Do incydentu podpalenia krzyży doszło podczas koncertu 4 czerwca 2013 r. na lotnisku na warszawskim Bemowie. Zawiadomienie dotyczyło także podobnego zdarzenia, do którego doszło w czerwcu 2012 r. podczas występu w Szwajcarii.
Śledztwo zostało wszczęte po doniesieniu przewodniczącego Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą - Ryszarda Nowaka. Wobec braku znamion czynu zabronionego stołeczna prokuratura umorzyła jednak dochodzenie.
"Samo podpalenie krzyża na koncercie, stanowiące w istocie element pirotechniczny, mający wzmocnić przekaz utworu krytycznego w stosunku do chrześcijan i do religii, o ile podpaleniu temu nie towarzyszą inne negatywne zachowania, nie może zostać uznane za znieważenie przedmiotu czci religijnej" - ocenił prokurator, który zajmował się tą sprawą.
Powołując się m.in. na orzecznictwo Sądu Najwyższego, zwrócił uwagę, że nie każde, nawet negatywnie nacechowane zachowanie w stosunku do przedmiotu czci religijnej może być automatycznie klasyfikowane jako znieważenie. "Nie jest również co do zasady zabronione wykorzystywanie symboli religijnych przy różnego rodzaju kreacjach artystycznych, o ile forma prezentowania sztuki sama w sobie nie jest obraźliwa dla przedmiotu czci religijnej" - napisał.
Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami i Przemocą zapowiedział, że odwoła się od tej decyzji.
Ryszard Nowak już wcześniej składał doniesienie w sprawie obrazy uczuć religijnych przez lidera Behemoth - Adama "Nergala" Darskiego. Chodziło wówczas o podarcie przez niego Biblii na koncercie i rozrzucenie kartek Pisma Świętego wsród publiczności.
Sąd Darskiego uniewinnił. Odwołanie w tej sprawie złożył Nowak i prokuratura. Termin rozprawy apelacyjnej wyznaczono na luty.
Źródło: tvnwarszawa.pl