O sprawie informuje "Życie Podkarpackie".
Duchowny starał się odprawić egzorcyzm nad dziewczyną. Od tamtej pory zaczął od niej otrzymywać podejrzane sms-y.
Brzmią one na przykład: "Ty żałosny stary klecho, długo już nie pociągniesz", "I tak do mnie wróci, nie wyjdzie z tego piekła. Ona jest moja, podpisała mnóstwo cyrografów. Każdy, kto się będzie za nią modlił, zdechnie" albo: "Zamknij się, klecho. I tak wszystkich nie uratujecie. Idiota. Ty żałosny stary klecho, długo już nie pociągniesz”.
– Najczęściej pisze osoba dręczona. Albo tak zwanym pismem automatycznym, nie wie, co robi i później kompletnie nic nie pamięta, albo ma świadomość przez jakiś czas, a potem wszystko się zaciera w pamięci. W każdym bądź razie autorem nie jest ta osoba, co pisze. Autorem jest zły duch, który przez nią działa – mówi ks. Rajchel, który od wielu lat zajmuje się posługą egzorcysty w archidiecezji przemyskiej.
Duchowny podczas Franciszkańskich Spotkań Młodych przestrzegał przed okultyzmem, jasnowidztwem oraz talizmanami, które rzekomo mają przynosić szczęście. Według duchownego, są to furtki, przez które można wpuścić do siebie złego ducha.
Sprawa wzbudziła zaciekawienie światowych mediów, takich jak: brytyjskie Daily Mail i The Independent, amerykańskie Huffington Post i Washington Times czy indyjski India Today.
Źródło: Życie Podkarpackie, kkpp.blox.pl