Podczas programu "Bieg przez płotki" dyskutowano o Franku Maloneyu czyli promotorze bokserskim, który zdecydował się zmienić płeć, a już od dawna deklaruje, że prowadzi życie jak kobieta.
- Gdyby Adam i Ewa byli zboczeńcami, to nie byłoby świata - skomentował Grzegorz Skrzecz.
- Nic dziwnego, że był dobrym menedżerem, bo chłopaki do niego lgnęli. (...) Znowu nam się jakiś potworek zrobił. (...) Najlepiej na modzie zna się pedał, najlepiej na muzyce zna się pedał. Kochający inaczej? Nie! Zwykły pedał (...) Nikogo nie nachodzę i nie napastuję. Dla mnie to jest nieludzkie - mówił były bokser.
Andrzej Supron również dość dosadnie skomentował sytuację z promotorem.
- Uważam, że to PR, robi to dla rozgłosu. Niebrzydka ta, ten, on, ona - stwierdził.
Na profilu Orange Sport władze stacji przeprosiły kibiców za te wypowiedzi, które poszczególne media określiły jako "homofobiczne".
Komunikat Orange Sport brzmi:
"Przepraszamy wszystkie osoby, które poczuły się dotknięte rozmową gości i prowadzących w programie "Bieg przez plotki". Przy pełnym poszanowaniu dla różnorodności poglądów i opinii, jest taki poziom dyskusji, który nigdy nie powinien pojawić się w mediach. Jest nam przykro, że tak się stało. Wspólnie z prowadzącymi podejmiemy wszelkie działania, aby już więcej do takiej sytuacji nie doszło.
Kacper Sosnowski, redaktor naczelny Orange sport
Piotr Michalski, dyrektor Produkcji Kontentu Orange Polska"
Wśród komentujących facebookowiczów na profilu Orange Sport zdania co do zasadności takiego komunikatu są podzielone. Jedni są oburzeni zachowaniem Skrzecza i Suprona. Z kolei inni przyklaskują im, uznając, że powiedzieli prawdę i mieli "100% racji".