Braun wyraził oburzenie faktem, że prezydent Andrzej Duda 12 grudnia zapali w Pałacu Prezydenckim świece chanukowe. Określił ten akt jako "haniebny".
Na tym nie poprzestał. Wezwał swoich zwolenników, by spotkali się przed Pałacem i zaprotestowali.
"Spotykamy się pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie pod hasłem: "Andrzej Duda nie chce być Prezydentem Polski i Polaków - zdradził polskich Patriotów, Kresowian, Narodowców..." - dotycząca tych spraw petycja zostanie w wigilię żydowskiej Chanuki odczytana pod Pałacem Prezydenckim a następnie złożona w Kancelarii Prezydenta. Niech 12 grudnia Andrzej Duda haniebnie zapalając świece chanukowe w Pałacu Prezydenckim wie, że w wielu kwestiach dopuścił się zdrady!" - ogłosił na swoim fanpage'u na Facebooku Braun.
Wpis spotkał się z różnymi komentarzami. Pojawiły się antysemickie...
"Nie tylko Pan Duda, ale i cały rząd na usługach", "Cały PiS to żydowskie pomioty" - pisali niektórzy.
Ale były też krytyczne wobec wpisu opinie.
"A co jest w tym złego??", "Polecam dobrego psychiatrę", "Że też nie widzi pan konfliktu w swoich pogladach. Z jednej strony deklaruje pan miłość do Żyda Jezusa i jego 12 żydowskich apostołów i jego do ostatnich chwil życia pobożnych rodziców, a z drugiej zieje pan taką nienawiścią do ich rodaków. To jest właściwie komiczne" - napisano.
O Żydach Braun wypowiadał się także w przeszłości. Mówił między innymi, że Polska to "kondominium niemiecko-rosyjskie pod żydowskim zarządem powierniczym", a także, że od dawna mamy do czynienia z "wojną Żydów przeciwko niepodległej Polsce".
Jednocześnie Braun jest znany ze swojej religijności - z tego, że witając się w mediach, używa zwrotu "szczęść Boże", a także z postulowania intronizacji Chrystusa na Króla Polski.
Sam budzi jednak kontrowersje nawet w środowisku katolickim.
Szerokim echem obiło się między innymi jego wystąpienie na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdy o zmarłym abp. Józefie Życińskim powiedział, że jedynie "podawał się za biskupa". i że był "łajdakiem" i "kłamcą".
Rektor KUL ks. prof. Stanisław Wilk przeprosił później, że takie słowa padły na uczelni.
- Wyrażam najgłębsze oburzenie i ubolewanie z powodu tak haniebnego zachowania pana Brauna. Przepraszam wszystkich za niespotykane kalumnie wobec pamięci naszego wielkiego kanclerza, świętej pamięci abp. Józefa Życińskiego – oświadczył.
- W środowiskach katolickich Grzegorz Braun winien być traktowany jako persona non grata do kiedy nie odwoła swych oszczerstw wobec śp. abp. Życińskiego – powiedział z kolei ks. prof. Andrzej Szostek, znany etyk z KUL.
Wśród innych głośnych wypowiedzi Brauna była także ta wzywająca wprost do zabicia dziennikarzy liberalnych mediów.
"To jest kolejny przesąd polskiej inteligencji, pacyfizm. Wiara w to, że tu można cokolwiek załatwić, jak nie zostaną wyprawieni na tamten świat w sposób nagły, drastyczny i nieprzyjemny. No powiedzmy, wziąłbym tak z tuzin redaktorów "Gazety Wyborczej", ze dwa tuziny pracowników drugiej gwiazdy śmierci, centralnej dzisiaj, TVN-u, nie wspominam oczywiście o etatowych zdrajcach i sprzedawczykach, którzy zawsze nimi byli (...)., no jeżeli się tego nie rozstrzela, co dziesiątego, to znaczy, że hulaj dusza piekła nie ma" - powiedział na jednym ze spotkań prawicowego Klubu Ronina.
Zobacz także: Ostre starcie w TVP1 ws. Reformacji i protestantyzmu