Jak stwierdził na swoim profilu na Facebooku, zwyczajnie lubił Misiaka, którego nazywa "bożym wariatem". Doceniał jego zaangażowanie, a teraz wyraża zrozumienie dla pragnienia rodziny i nie zamierza oceniać jego decyzji. Zastanawia go jednak w tej sytuacji przede wszystkim, jak to określił, "pełny prymat życia i przeżywania nad prawdą".
- Mam wielu przyjaciół zielonoświątkowców, wielu z nich uważam za szczerze idących za Jezusem, ale nie można nie zauważyć, że wierzą oni inaczej, niż katolicy - zwraca uwagę publicysta.
Inne i to radykalnie inne jest, jak zauważa, ich "rozumienie sakramentów, Kościoła, roli Matki Bożej, środków zbawienia" niż to katolików.
W związku z tym, według Terlikowskiego, przejście z katolicyzmu na pentekostalizm to nie tylko "zmiana duchowości czy stylu modlitwy", ale "radykalna zmiana doktrynalna, zmiana tego, co uważa się za prawdę".
Terlikowski, wyraźnie poruszony, kontynuuje:
"To jest fundamentalne pytanie: czy rzeczywiście prawda w naszym życiu nie ma znaczenia? Czy mamy poszukiwać autentyczności i spełnienia czy prawdy nawet za cenę cierpienia?".
Publicysta uznałby, że istnieje przestrzeń do polemiki w tej sytuacji, gdyby usłyszał od Misiaka, że "zrozumiał, że w kwestii liczby sakramentów, transsubstancji, kultu maryjnego i kultu świętych Kościół katolicki się myli".
"Tego jednak nie ma" - zwraca uwagę.
Terlikowski przypuszcza, że wynika to z powszechnego w Polsce "lekkiego stosunku do prawdy".
"Istotą naszego problemu nie jest ani pentekostalizacja, ani protestantyzacja, ani nawet liberalizacja, ale relatywizm i uznanie wyższości przeżycia i autentyczności nad prawdą" - stwierdza kategorycznie.
W późniejszych komentarzach pod postem wytłumaczył, że jeśli droga obrana przez Misiaka jest "odnalezieniem prawdy", to on to akceptuje. Zwraca jednak uwagę, że w oświadczeniu Michała "w ogóle nie ma mowy o prawdzie, a o tym, że znalazł nową drogę i jest mu super".
O oświadczeniu ks. Misiaka można przeczytać tutaj: Ksiądz misiak chce zostać pastorem. "Owoc Bożego prowadzenia"
Nie chcę i nie zamierzam oceniać decyzji Michała Misiaka, który oznajmił, że kończy się jego droga w Kościele...
Opublikowany przez Tomasza Terlikowskiego Piątek, 5 czerwca 2020