Zaproponował... godzinę policyjną, a nawet wprowadzenie zakazu przemieszczania się między województwami dla osób, które nie chcą się szczepić.
Parczewski, przypomnijmy, jest jednym z doradców premiera ds. pandemii, a także głównym lekarzem ds. Covid-19 w województwie zachodniopomorskim.
W rozmowie z reporterem Radia Zet stwierdził, że choć nie można nikogo siłą ani przepisami zmusić do zaszczepienia się przeciw Covid-19, to jednak można sprawić, żeby taka osoba zdecydowała, że się zaszczepi. I tymi przepisami miałyby być według Parczewskiego m.in. wspomniana godzina policyjna i zakaz przemieszczania się.
Jak nietrudno się domyślić, tak radykalne postawienie sprawy spotkało się z licznymi ostrymi reakcjami. W mediach społecznościowych zawrzało.
Pomysł Parczewskiego został określony jako "nazistowski" i "faszystowski", a proponowane przez niego rozwiązania nazwane "szykanami".
Tak zdecydowanym reakcjom nie można się dziwić. Słowa Parczewskiego padły zaledwie dzień po ukazaniu się informacji o tym, że szczepienia na Covid-19 nie będą objęte ubezpieczeniami. Są bowiem traktowane jako "eksperyment medyczny".
Jak wiadomo, w niektórych europejskich krajach już teraz wprowadzana jest sanitarna segregacja, a osoby, które nie posiadają dowodu odporności nie mogą korzystać z części usług. Wkrótce mają zostać także wprowadzone tzw. paszporty szczepionkowe.
Na podstawie: RadioZet.pl, Rp.pl