Do incydentu doszło w Warszawie po homoseksualnej paradzie, która przeszła ulicami stolicy.
- Byłem ze znajomymi w kawiarni. Tam zaatakowała nas grupa osób. Agresywny mężczyzna obrażał nas, używał homofobicznych stwierdzeń, zaczął dusić jednego z moich znajomych i uderzył go w twarz. Jak mnie rozpoznał, splunął mi w twarz, od razu uderzył z pięści i kopnął w brzuch - relacjonował sytuację Biedroń na antenie Polsat News.
Poseł Ruchu Palikota napisał też na Twitterze: "Mam dość homofobii. Zostałem właśnie pobity przez jakiegoś homofoba w centrum Warszawy. Policja szybko go złapała. Wieczór na komisariacie".
Na ten wpis szybko zareagował polityk PJN Marek Migalski, który również na Twitterze napisał: "Pana poglądy uważam za szkodliwe, Pana szefa uważam za wroga polskości, ale pobicie Pana za homoseksualizm jest skandaliczne".