"Człowiek, który zatrzymał Anglię" jasno dał do zrozumienia, że nie chciałby dzielić szatni z gejem.
- Piłka nożna to sport zespołowy Nie wyobrażam sobie, żeby podczas mojej kariery okazało się, że któryś z moich kolegów jest, powiedzmy, gejem. Ja bym wyszedł z takiej szatni albo zaproponował, żeby on się rozbierał w innej szatni - podkreślał słynny bramkarz.
Jednocześnie Tomaszewski zaznaczył, że nie chce nikogo dyskryminować ze względu na preferencje seksualne.
- Ja mam swój światopogląd. Ja ich po prostu toleruję, ale nigdy nie zaakceptuję. W futbolu jest to niemożliwe. Futbol jest męską grą - zaznaczył.
Inne zdanie od Tomaszewskiego wyraził Wiaczesław Melnyk, koorynator projektu "No Place for Homofobia in Sports".
- Sport pełni funkcję społeczną. Uczy tolerancji i zdrowej rywalizacji. Pan kojarzy orientację seksualną z seksem. Nie jest tak w rzeczywistości - argumentował.
- Tu nie chodzi o seks. Tu chodzi o światopogląd. Niech oni sobie żyją, niech sobie robią, co chcą, ale nie przy mnie - odpowiadał były polski bramkarz.
Całą rozmowę w programie "Tak jest" obejrzysz TUTAJ