- Jezus był tu, na tej ziemi. Mówił po hebrajsku - powiedział Franciszkowi premier Beniamin Netanjahu podczas publicznego spotkania w Jerozolimie, na którym szef izraelskiego rządu zwracał uwagę na silne powiązania pomiędzy judaizmem i chrześcijaństwem.
- Mówił po aramejsku - stwierdził papież.
- Mówił po aramejsku, ale znał hebrajski - nie dał za wygraną Netanjahu.
Jezus był Żydem urodzonym w Betlejem w Judei zarządzanej wówczas przez Imperium Rzymskie. Wychował się w Nazarecie w Galilei.
Co ciekawe, Palestyńczycy czasami uznają Go za Palestyńczyka. Izraelczycy się temu sprzeciwiają.
Izraelski profesor lingwistyki Ghil'ad Zuckermann powiedział agencji Reutera, że zarówno Netanjahu (syn wybitnego żydowskiego historyka), jak i papież, mieli rację.
- Rodzimym językiem Jezusa był aramejski. Znał jednak również hebrajski, ponieważ istniały religijne pisma w tym języku - powiedział Zuckermann.
Historyk podkreślił, że w czasach Jezusa hebrajskim posługiwały się niższe klasy, a "właśnie takim ludziom On usługiwał".
Język aramejski należy do grupy języków semickich. W czasach Jezusa w regionie Bliskiego Wschodu był bardzo popularny.
Źródło: Haaretz