31-letnia Shama Bibi i 35-letni Shehzad Maseeh zostali pobici, a następnie wrzuceni do ceglanego pieca przemysłowego. Brytyjska telewizja BBC podaje, że pobito ich na śmierć, a do spalenia wrzucono już tylko ich ciała. Amerykańska NBC twierdzi z kolei, że spalono ich żywcem. Tę drugą wersję potwierdza ta relacja:
"Tłum złożony z kilkudziesięciu osób zaatakował budynek, w którym się znajdowali. Połamali im nogi, by nie mogli uciec, a następnie wrzucili ich w ogień. Na miejscu znaleziono już tylko niektóre kości i włosy" - opisuje to dramatyczne wydarzenie Mushtaq Gill z ewangelicznej organizacji broniącej praw mniejszości w Pakistanie (LEAD).
Policja twierdzi, że próbowała uratować chrześcijan, ale nie udało jej się to wobec przewagi liczebnej napastników.
Małżeństwo zamierzało wyjechać z miasta razem z czwórką dzieci (dzieci ocalały z linczu). Wściekłość muzułmanów wywołały informacje, że wśród spalonych przez Shamę Bibi przedmiotów pozostawionych przez jej zmarłego ojca były stronice Koranu, a to jest uznawane w Pakistanie za bluźnierstwo.
Ten zarzut postawił parze właściciel cegielni, w której ofiary pracowały. Zamknął ich na noc w budynku. Ich krewny zapewnia, że oskarżenie było bezpodstawne i że w rzeczywistości chodziło o to, że chrześcijanie chcieli porzucić pracę z powodu niskiego wynagrodzenia.
Zgodnie z miejscowym prawem, "przestępstwa" takie jak spalenie stronic Koranu są karane śmiercią. Często jednak to same grupy muzułmanów biorą sprawy w swoje ręce. Policja poinformowała, że w tym przypadku zatrzymano 50 podejrzanych osób. Prowadzone jest śledztwo.
Prawo o bluźnierstwie jest w Pakistanie nieraz wykorzystywane przez mieszkańców do wyrównywania osobistych rachunków. Jego ofiarami często padają mniejszości.
W najgłośniejszej jak do tej pory sprawie na śmierć w 2010 roku została skazana chrześcijanka Asia Bibi. Ostatnio sąd podtrzymał to postanowienie.
Więcej na ten temat przeczytasz tutaj: Pakistański sąd odrzucił apelację skazanej na śmierć chrześcijanki Asii Bibi
Źródło: NBC, BBC, tvp.info