Według niego, biblijny Mojżesz był "prawdopodobnie schizofrenikiem" i "jednym z największych barbarzyńców", o jakim kiedykolwiek czytał.
Bale przyznaje, że wcześniej nie znał zbytnio Biblii i musiał zagłębić się w temat, by zagrać rolę jednego z jej głównych bohaterów. Czytał nie tylko Torę, ale również Koran i książkę "Moses: A Life" (Mojżesz - życie) Jonathana Kirscha.
Co ciekawe, Bale gra właśnie Mojżesza w reżyserowanym przez Ridleya Scotta filmie "Exodus: Bogowie i królowie", przynajmniej teoretycznie opartym na Biblii. Teoretycznie, bo nie jest on do końca z Pismem Świętym zgodny. Na przykład, rozdzielenie się Morza Czerwonego zostało w nim wywołane nie przez Boga czy Mojżesza, a przez... trzęsienie ziemi.
- Nie da się zrobić takiego gigantycznego podziału ze ścianami wody, podczas gdy pośrodku jechaliby ludzie. Nie wierzyłem w to już kiedy byłem dzieckiem i siedziałem w kościelnej ławce. Pamiętam to uczucie. Stwierdziłem, że wybiorę bardziej naukowe albo naturalne wyjaśnienie - mówi Ridley Scott.
Tłumaczy, że zainspirowała go historia tsunami wywołanego u wybrzeży Włoch przez podwodne trzęsienie ziemi.
W filmie oprócz Christiana Bale'a grają między innymi: Sigourney Weaver, Ben Kingsley, Aaron Paul, Ben Mendelsohn i John Turturro.
Na ekrany kin "Exodus: Bogowie i królowie" wejdzie 12 grudnia.
Poniżej trailer.
Źródło: Christian Post