Joanna Krupa poza granicami naszego kraju zasłynęła przede wszystkim jako gwiazda programu telewizyjnego "Real Housewives of Miami" (Prawdziwe gospodynie Miami) w Bravo TV, a także jako uczestniczka "Tańca z Gwiazdami" w amerykańskiej telewizji ABC.

Wywołała też oburzenie w środowisku chrześcijańskim i konserwatywnym przez swoje nagie zdjęcie w bożonarodzeniowej kampanii na rzecz obrony praw zwierząt. Pokazała się na nim jako anioł (ze skrzydłami), a jej piersi i krocze zasłaniał tylko... krzyż.

Teraz, kilka dni po chrzcie w rzece Jordan, jurorka "Top Model" udzieliła wywiadu chrześcijańskiemu portalowi Christian Post.

Odpowiedziała w nim na zarzuty osób krytykujących jej styl życia i kwestionujących szczerość ponownego poświęcenia poprzez chrzest. Jak wiadomo, Krupa często eksponuje na fotografiach goliznę...

- Każdy potrzebuje znaleźć dla siebie własną, najlepszą drogę łączności z tym światem. Nikt nie jest taki sam i wszyscy mamy inne życiowe doświadczenia. Nie moją rolą jest, by ich osądzać, a ich rolą nie jest osądzać mnie. Wszyscy powinniśmy być odpowiedzialni za swoje życie - zaznaczyła.

Odniosła się do twierdzeń jakoby żyła w sposób "bezbożny".

- Ludzie, którzy mówią, że prowadzę bezbożny styl życia, są bezbożni, mówiąc to. Nie mają pojęcia, jakie życie prowadzę. Nikt nie jest doskonały, ale przez całe życie staram się być dobrym człowiekiem, czynić dobro i być inspiracją dla ludzi. Ważne jest dla mnie pomagać innym ludziom i zwierzętom - podkreśliła modelka.

Jak stwierdziła, dla niej wiara to coś więcej niż chodzenie do kościoła co tydzień. Dla niej wiąże się ona także z byciem "duchowym i dobrym człowiekiem każdego dnia".

- Chodzenie do kościoła i modlitwa to jedno, ale bycie dobrym człowiekiem, uprzejmym dla innych jest dla mnie najważniejsze. Trzeba mieć Boga, Jezusa w sercu i wierzyć, rozmawiać z Nim, gdziekolwiek jesteś. Do kościoła może chodzić każdy. Niestety, to nie oznacza, że jest dobrym człowiekiem albo że prowadzi pobożny styl życia. Pozory potrafią mylić i nie wszystko jest takie, jak się nam zdaje. To dlatego ważne jest, byśmy nie osądzali - zaznaczyła Krupa.

Jak podkreśliła, jest bardzo dumna ze swojego sukcesu i "musi za to podziękować Bogu".

- Mój sukces daje mi możliwości, by pomagać innym i wspierać dziesiątki inicjatyw dobroczynnych każdego roku, a także robić wszystko, by pomagać potrzebującym. Nie ma nic złego w byciu modelką i pozowaniu do seksownych zdjęć w gustowny sposób - powiedziała.

Podobnie jak w relacji z chrztu w TVN, odwołała się w tym kontekście do watykańskich malowideł, na których widać "nagie anioły i ludzi" i przypomniała, że "wszyscy urodziliśmy się nadzy".

O chrzest zapytał Krupę także świecki amerykański magazyn "Page Six" powiązany z "New York Post".

- Zrobiłam to, bo w dzieciństwie to rodzice decydują o chrzcie. Jako dorosła chciałam potwierdzić moje przekonania i okazać dziękczynienie za swoje życie i wszystko, czego dokonałam. Chciałam to zrobić jako formę oczyszczenia, zwłaszcza w tak duchowym i wyjątkowym świętym miejscu jak Izrael. To celebracja mojego życia, wdzięczność i zobowiązanie się do bycia lepszym człowiekiem - wyjaśniła.

Podobnie jak amerykański "Page Six", brytyjski "Daily Mail", jak to tabloid, nie mógł przeoczyć zdjęcia na profilu Krupy na Facebooku, na którym widać, że pod białą koszulą założyła na chrzcie... barwne bikini. Gazeta zauważyła, że jej figura uwydatniła się po wynurzeniu z wody.

Wcześniej modelka przy swoim zdjęciu po chrzcie, które zamieściła na Instagramie, napisała:

"Zawsze będę cenić moją wycieczkę do Izraela, ale najbardziej wyjątkowym i duchowym momentem był dorosły chrzest, wyrażenie wdzięczności, a także przyjęcie mojej miłości i wiary w Boga i Jezusa."

Z kolei, przy jej zdjęciach z Morza Martwego można było przeczytać, że kontynuowała tam swoją "duchową i oczyszczającą podróż".

Zobacz także: Polski ksiądz skomentował chrzest Joanny Krupy w rzece Jordan

Relację TVN z chrztu Krupy można obejrzeć TUTAJ

Reklama