Ten gest wykonywał jeszcze, gdy grał w Kostaryce - swojej ojczyźnie. Prosił Boga, by dał mu zdrowie i by chronił jego kolegów z drużyny przed kontuzjami.
Jak czytamy na łamach "Wirtualnej Polski", do ewangelicznego kościoła trafił w 2008 roku. Zaczął spotykać się z chrześcijanami, by czytać Biblię. Chciał też podziękować Bogu za to, że pomógł mu uporać się z kontuzją kolana.
W 2009 roku ożenił się z modelką - Andreą Salas - Miss Hawaian Tropic z roku 2006. Ona również się nawróciła i do dziś Keylor podkreśla, że ich małżeństwo jest udane dzięki Najwyższemu.
- Co podoba mi się w żonie? Jej sposób bycia i to, że ma Boga w sercu. Zawsze dawała mi bezwarunkowe wsparcie. Była ze mną także wtedy, gdy nie miałem niczego, dopiero potem Bóg dał nam wiele błogosławieństw - powiedział gazecie "El Mundo" golkiper Realu.
Z czasem przeniósł się do Hiszpanii. Zaczął angażować się w działalność ewangelicznego kościoła w Walencji. Jego pastor Tony Selma mówił o nim: "jest osobą wierną Bogu. Przychodzi zawsze, gdy tylko futbol mu na to pozwala. Lubi czytać Biblię i dawać ofiary potrzebującym".
Gwiazdą światowego formatu Navas stał się w 2014 roku, gdy znakomicie zaprezentował się podczas mistrzostw świata w Brazylii. W 1/8 finału obronił rzut karny, zapewniając reprezentacji Kostaryki awans. Przy tej okazji media na całym świecie cytowały jego słowa:
"Rozmawiam z Bogiem i proszę Go, by mi pomógł, by dał mi anioła po obu stronach bramki, przy słupkach, a także za mną. Tak, by wszystko dobrze się ułożyło".
Doskonała gra Kostarykanina zaowocowała transferem do Realu Madryt, w którym gra do dziś.
W ciągu czterech sezonów zdobył z nim dziewięć trofeów, w tym te najcenniejsze: dwa tytuły w Lidze Mistrzów (2016, 2017), mistrzostwo Hiszpanii (2017) i triumf w Klubowych Mistrzostwach Świata (2016, 2017).
W Madrycie uczęszcza wraz z żoną na spotkania grupy studiującej Biblię. Zawsze w poniedziałki i czwartki, o ile nie koliduje to z planami "Królewskich".
Nadal modli się przed każdym meczem, choć zdarzało się, że był z tego powodu wyśmiewany.
31-latek zdradził też mediom, jaki jest jego ulubiony biblijny werset. To fragment Listu do Galacjan 1,10:
"A zatem teraz: czy zabiegam o względy ludzi, czy raczej Boga? Czy ludziom staram się przypodobać? Gdybym jeszcze teraz ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym sługą Chrystusa".
- Ludzie często drwią ze mnie z powodu mojej wiary w Boga. Wiele razy obrażają mnie, gdy klękam, by odmówić modlitwę. Gdybym przejmował się tym, co ludzie o mnie myślą, to zapomniałbym o tym fragmencie z Biblii. A przecież najważniejszą rzeczą jest to, co Bóg mówi o mnie. Ten fragment zmienił moje życie - tłumaczy.
Ludzie, którzy go dobrze znają, przyznają, że pomimo sukcesów pozostał tym samym Keylorem, którym był przed laty.
Jesienią tego roku powstał film o Keylorze Navasie, opowiadający jego historię. Tytuł to... "Człowiek wiary".
- Wiara to najważniejsza rzecz. Miałem ją od dzieciństwa, ale dopiero nawiązanie osobistej relacji z Bogiem odmieniło moje życie. Wypełniło luki w moim sercu. Jestem za to niezmiernie wdzięczny - podkreślił bramkarz.
Na podstawie: WirtualnaPolska.pl
Zobacz także: Odważne słowa Justina Biebera o Jezusie