W kazaniu omówił wiele zagadnień i doktryn będących często przedmiotem teologicznych dyskusji.
Uwaga. Artykuł ma charakter informacyjny i nie musi odzwierciedlać poglądów redakcji.
Według pastora Andrzeja Polaszka, Pismo naucza zasady sola scriptura i to w "bardzo wielu fragmentach".
Pastor postanowił zwrócić szczególną uwagę na początek Listu do Hebrajczyków, który, według niego, wyjaśnia "Boży zamysł i plan, jeśli chodzi o objawienie".
"Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawiał Bóg dawnymi czasy do ojców przez proroków; ostatnio, u kresu tych dni, przemówił do nas przez Syna" - brzmi Hebrajczyków 1,1-2.
Andrzej Polaszek wskazał tu, że Bóg zmienia sposób komunikowania. Najpierw przemawiał przez proroków, a potem przez Syna.
"Wszystko, co chciał nam powiedzieć o sobie, powiedział w Chrystusie. Chrystus objawia Ojca w sposób doskonały" - stwierdza.
Dlatego, jak mówi pastor, "nie spodziewamy się już jeszcze nowszego Testamentu" i "nie wierzymy w ciągle aktualne objawienie jak mormoni".
Apostołowie ustanowieni przez Chrystusa
Jak zauważa, Chrystus ustanowił swoich apostołów.
A apostołem mógł być tylko ten, kto widział zmartwychwstałego Chrystusa i to apostołowie otrzymali zadanie przekazania nam w formie pisemnej "ostatniego słowa Boga".
Pastor wskazuje, że choć apostoł Paweł nie chodził z Chrystusem i nie był świadkiem Jego śmierci i zmartwychwstania, to w Liście do Galacjan, broniąc swojego prawa do nazywania się apostołem, pisze: "czyż nie widziałem zmartwychwstałego Chrystusa?".
Polaszek podkreśla, że Chrystus wyposażył apostołów w "unikalny autorytet, a ich słowo miało taką samą moc, jaką miało słowo Chrystusa".
Dlatego apostoł Paweł pisze, że ewangelia, którą głosi, "nie jest ludzkiego pochodzenia" i dodaje: "choćby nawet anioł z nieba głosił wam ewangelię inną od tej, którą słyszeliście ode mnie, niech będzie przeklęty".
Pismo "ochroną"
Pastor Polaszek zauważa, że objawienie, które Bóg dał w Chrystusie, zostało przekazane w formie pisemnej i ta forma jest ma "istotne" znaczenie.
- Ta forma jest dla nas ochroną. Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby nauka apostolska była przekazywana z ust do ust. Powstałby głuchy telefon - wskazał.
Zwraca uwagę, że choć były i nadal istnieją "fałszywe nauki", to zawsze można zrobić "krok w tył do czystego, nieskażonego tekstu Pisma Świętego", a kolejne nauki będą konfrontowane właśnie z tym tekstem.
Polaszek zauważa też, że apostoł Paweł wzywa wierzących, by w swoim poznaniu "nie wykraczali poza to, co zostało napisane" (1 Kor. 4,6).
Z kolei Juda w swoim liście pisze, że "wiara została raz na zawsze przekazana świętym".
Chrystus w Ewangelii Mateusza 22,29 mówi, że "ten, kto nie zna Pisma, błądzi", a w Mateusza 15, że błądzi ten, kto chce je zastąpić "ludzkimi naukami".
Pismo jest miarą tego czy coś jest błędem czy nie, bo jak mówi apostoł Paweł, jest "pożyteczne do wykrywania błędów" (2 Tm. 3,16).
Dlatego też Pismo Święte, Słowo Boże może być "mieczem w duchowej walce" (Ef. 6,17).
Dlatego jest "ziarnem, które w sercach wierzących wydaje swój owoc" (Łk. 8,11).
Pastor przypomina też, że "uznanie w oczach Pawła i Łukasza znaleźli Berejczycy, którzy, kiedy usłyszeli ewangelię o Chrystusie, z całą gotowością codzienne badali pisma, by się przekonać czy rzeczywiście tak się sprawy mają" (Dz. 17,11).
Polaszek stwierdza, że Pismo Święte jest "konstytucją Kościoła", który, jak czytamy w Liście do Efezjan 2,20, jest "zbudowany na fundamencie apostołów i proroków".
"Nie chodzi o relikwie apostołów i proroków wbudowane w fundament Kościoła. Apostołowie i prorocy to Stary i Nowy Testament. Kościół zbudowany jest na fundamencie Słowa" - podkreśla.
Pastor przypomina, że biblijni autorzy bardzo często sięgają po "argument ze Słowa". Piszą: "czy Pismo nie mówi, że..." (J. 7,42), a także "Pismo nie może być naruszone" - J. 10,45.
Podobnie w innych fragmentach: Rz. 4,3; Rz. 9,17; Rz. 10,8; Rz. 10,11; Gal. 4,30; 1 Tm. 5,18.
Kościół katolicki
W tym momencie pastor zadaje pytanie "gdzie w tym wszystkim jest Kościół katolicki?".
Jak stwierdza, "neguje i podważa" on zasadę Sola Scriptura na dwa sposoby:
1. "Kościół katolicki naucza, że istnieje Słowo Boże poza Pismem Świętym".
2. "Kościół katolicki nadaje samemu sobie czyli tak zwanemu Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła prawo do dokonywania autentycznej wykładni Słowa".
Andrzej Polaszek, który studiował prawo, zwraca uwagę, że "autentyczna wykładnia" to wykładnia dokonana przez autora albo "ze szczególnego uprawnienia autora".
Z tego wynika, że "wykładnia, której dokonuje Kościół, jest w imieniu autora i nie ma dyskusji".
Według pastora, jeżeli przyjmiemy, że istnieje Słowo Boże poza Pismem Świętym, to "otwieramy furtkę do ogłaszania dogmatów, praw wiary, które nie znajdują żadnego usprawiedliwienia w Piśmie".
To, według niego, robi właśnie Kościół rzymskokatolicki.
Dokumenty Kościoła, ogłaszanie dogmatów, tradycja
Polaszek odwołuje się do dokumentów Soboru Watykańskiego II, Konstytucji Dogmatycznej o Objawieniu Bożym i Konstytucji Dogmatycznej o Kościele. Choć, jak mówi, mógłby się odwoływać także do ustaleń wciąż obowiązującego Soboru Trydenckiego, nie chce "narazić się na zarzut" powoływania się na "przestarzałe normy".
Wspomniana Konstytucja Dogmatyczna o Objawieniu Bożym mówi:
"Pismo Święte jest mową Bożą utrwaloną pod natchnieniem Ducha na piśmie. A święta Tradycja słowo Boże przez Chrystusa Pana i Ducha Świętego powierzone Apostołom, przekazuje ich następcom".
Czytamy też, że "Kościół osiąga swoją pewność co do wszystkich spraw objawionych nie przez samo Pismo Święte. Toteż obydwoje należy z równym uczuciem czci i poważania przyjmować i mieć w poszanowaniu".
Jak stwierdza pastor, w rezultacie Kościół katolicki "nie czuje się skrępowany, ogłaszając dogmaty nieznajdujące żadnego poparcia w Piśmie Świętym".
Za takie Polaszek uznaje nieomylność papieża czy wniebowzięcie Marii.
"Na zarzut postawiony przez protestanta, że o tym nie mówi Pismo Święte, świadomy rzymski katolik mówi: "nie mówi, bo nie musi. Bo nasza wiara w nieomylność papieża czy wniebowzięcie Marii bierze się ze świętej tradycji" - zauważa.
Według niego, przyjęcie tradycji za Słowo Boże wiąże się jednak z problemem "braku pewności, co jest, a co nie jest Słowem Bożym".
Polaszek mówi, że "nikt do końca nie wie, co wchodzi w skład świętej tradycji". Czy są to wszystkie historyczne orzeczenia papieża i soborów.
"Jeśli tak, to mamy duży problem. Bardzo często przeczą sobie nawzajem" - twierdzi.
"A jeśli do świętej tradycji należą tylko niektóre orzeczenia, to kto o tym decyduje?" - pyta.
Jak zauważa, ten problem Kościół katolicki "usiłuje rozwiązać za pomocą instytucji nazywanej urzędem nauczycielskim Kościoła".
Konstytucja o Objawieniu Bożym mówi:
"Zadanie autentycznej interpretacji Słowa Bożego spisanego czy przekazanego przez tradycję zostało powierzone samemu tylko żywemu Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła, który autorytatywnie działa w imieniu Jezusa Chrystusa".
Jak mówi pastor, to oznacza, że "nikt z nas nie może decydować, co jest, a co nie jest Słowem Bożym; o tym, która część tradycji jest święta; nikt z nas nie może decydować o znaczeniu tekstu Pisma Świętego, bo to zadanie autentycznej wykładni zostało powierzone tylko i wyłącznie "żywemu Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła".
"Krótko mówiąc, Słowem Bożym jest to, co aktualny biskup Rzymu uważa za Słowo Boże" - mówi Polaszek.
Przypomina, że Sobór Watykański II stanowi również:
"Święta Tradycja, Pismo Święte i Urząd Nauczycielski Kościoła wedle najmądrzejszego postanowienia Bożego tak ściśle się ze sobą łączą i zespalają, że jedno bez pozostałych nie może istnieć".
To, jak stwierdza pastor, oznacza, że "nie może istnieć Pismo Święte bez papiestwa".
"Wątpliwości" odnośnie doktryny, różnice
Tymczasem, według Polaszka, istnieją wątpliwości odnośnie doktryny katolickiej.
"Problemem jest nawet podział magisterium na zwyczajne i nadzwyczajne. W przypadku zwyczajnych katolik ma obowiązek z szacunkiem wsłuchać się w głos Kościoła, ale ostatecznie może się z nim nie zgodzić. Ale niektóre są nadzwyczajne. Wtedy katolik ma obowiązek wyznawać całym sercem wiarę w to, co Kościół ogłasza i nie ma prawa mieć żadnych wątpliwości".
Według niego, nie jest jasne, jak odróżnić od siebie te magisteria.
"Być może konstytucja dogmatyczna to jest już to nadzwyczajne, a encyklika papieska jeszcze zwyczajne. Nie wiadomo" - mówi.
Jednak, jak stwierdza, wątpliwości "budzi nawet kwalifikacja teologiczna Konstytucji Dogmatycznej o Objawieniu Bożym czyli dokumentu, który miał wszystko wyjaśnić".
Wskazuje, że na pytanie czy należy ona do magisterium nadzwyczajnego czyli czy jest częścią nieomylnego nauczania Kościoła, nie potrafili odpowiedzieć ojcowie soborowi.
Jak mówi pastor, w związku z tym "nie powinno nas dziwić, że Kościół katolicki jest dzisiaj podzielony doktrynalnie tak samo jak protestanci".
Jako przykład podał różnice teologiczne między neokatechumenatem i Bractwem św. Piusa X.
"To są zupełnie różne wizje świata, Kościoła, wiary, liturgii, wszystkiego" - stwierdził.
Przypomniał też, że wiele słów, jakie obecny papież Franciszek wypowiada na pokładzie samolotów podczas konferencji prasowych, "wprawia w osłupienie wielu katolickich teologów", a potem "pojawia się milion interpretacji" tych wypowiedzi.
Pastor przypomniał, że nie brakuje ich krytyki.
Na jedną z najostrzejszych zdecydował się znany dziennikarz Rafał Ziemkiewicz, który napisał o Franciszku: "papież idiota".
Pastor zwraca również uwagę, że wątpliwości budzi także adhortacja Franciszka "Amoris Laetitia" poświęcona rodzinie.
"Według niektórych interpretacji, ten dokument dopuścił do komunii rozwodników żyjących w ponownych związkach. Dokument został napisany tak, że nikt nie wie czy dopuścił czy nie" - mówi.
Kilku kardynałów zgłosiło wątpliwości i pytania, jak należy dokument rozumieć.
"Więc, jak widać, ten Urząd Nauczycielski Kościoła, który miał być strażnikiem, gwarantem jedności i pewności wiary, delikatnie mówiąc, zawodzi w tej roli. A dzisiaj katolik ma do wyboru - nauczanie Jana Pawła II, nauczanie Benedykta XVI i Franciszka. To są trzy zupełnie różne spojrzenia na sprawy wiary" - zauważa.
"Jan Paweł II mówił do muzułmanów: "wierzymy w tego samego Boga", czym oczywiście wywoływał zgorszenie i oburzenie wśród konserwatywnych katolików. Benedykt XVI mówił: "podzielamy wspólnie wiarę w to, że Bóg jest jeden" - zwraca uwagę.
Najwyższy autorytet
Podsumowując, pastor mówi, że Kościół katolicki, "ustanawiając siebie jako najwyższy autorytet, spycha z piedestału autorytet Słowa".
"Stoimy więc przed wyborem, któremu z tych autorytetów, z których każdy rości sobie prawo, żeby być najwyższym, zaufać".
Odnosząc się do orzekania o prawdziwym znaczeniu Pisma, cytuje fragment encykliki "Providentissimus deus" Leona XIII:
"Niewłaściwa i fałszywa jest każda interpretacja, która sprzeciwiałaby się nauce Kościoła".
"A zatem, zdaniem Rzymu, Pismo Święte mówi to, co papież mówi, że mówi" - stwierdza pastor.
Przypomina, że Kościół katolicki wskazuje, iż uzasadnieniem dla jego "roszczeń" są słowa Chrystusa do Piotra: "Tyś jest Piotr, opoka. Na tej opoce zbuduję swój Kościół".
Polaszek odwołuje się tu do książki "Prymat w Kościele" księdza Szczepana Włodarskiego.
Ksiądz pisze w niej:
"Spośród 65 ojców Kościoła komentujących ten fragment 18 za opokę uważa Chrystusa. Pozostali widzą w niej wiarę apostołów w bóstwo Chrystusa. Żaden nie głosi, że opoką jest Piotr".
Jednak, jak twierdzi pastor, nawet "gdybyśmy uznali, że Piotr jest skałą, na której Chrystus buduje swój Kościół, to i tak nic nam jeszcze nie mówi o papiestwie, a o wyjątkowej roli Piotra w kolegium apostolskim".
"O tym, że Piotr był biskupem Rzymu i że jego władza ma być przekazywana jego następcom, Pismo nie mówi nic. I to muszą przyznać nawet najbardziej zaangażowani katoliccy polemiści. Trzeba tu przyjąć pozabiblijne świadectwa" - stwierdza.
I podkreśla: "my też wierzymy, że Kościół jest jeden, święty, powszechny i apostolski. Wierzymy, że Kościół musi być apostolski, żeby być Chrystusowy. Ale na pytanie, co znaczy apostolski, odpowiadamy w sposób skrajnie różny. Kiedy mówimy, że Kościół jest apostolski, mamy na myśli, że jest biblijny, że trwa w nauce apostolskiej. Kiedy rzymscy katolicy mówią, że Kościół jest apostolski, to mówią: "gdzie Piotr, tam Kościół, a więc gdzie jest papiestwo, następcy Piotra, tam Kościół jest apostolski".
Sukcesja apostolska
Według pastora, sukcesja apostolska, "taka, o której mówią rzymscy katolicy", nie ma uzasadnienia w Piśmie Świętym.
Wyjaśnia:
"Jak wspomniałem na początku, apostołowie byli wyjątkowym gronem, kolegium i byli to, ci którzy byli świadkami zmartwychwstania i widzieli zmartwychwstałego Chrystusa".
Wskazuje, że tylko w jednym przypadku apostoł został zastąpiony przez kogoś innego - Maciej zastąpił Judasza.
Stało się to jednak na podstawie "wyraźnego wskazania Pisma, aby w tym konkretnym przypadku jego miejsce zajął ktoś inny".
Kiedy apostołowie spotkali się i wybierali Macieja, żeby dołączyć go do swojego grona, powiedzieli: "to musi być ktoś, kto był z nami od początku, ktoś, kto wraz z nami będzie świadkiem Chrystusowego zmartwychwstania i ktoś, kto zgodnie ze słowami Pisma zastąpi Judasza, bo Pismo mówi: niech jego urząd obejmie inny".
Pastor stwierdza, że "wyraźnie widać, że to następstwo w przypadku Judasza było czymś wyjątkowym, a nie czymś, co miało być potem powszechną praktyką".
Gdy apostoł Paweł zakładał nowe kościoły, wyznaczał tam prezbiterów, starszych, biskupów, ale nie nowych apostołów.
"Natomiast Kościół katolicki naucza, że w Kościele trwa nieprzerwanie urząd apostołów".
"Błąd" protestantów
Andrzej Polaszek wskazał także na "błąd" protestantów w nauczaniu Sola Scriptura.
"Zapominają, że istnieje coś takiego, jak rozwój doktryny chrześcijańskiej i coś takiego jak żywa, zdrowa tradycja, którą powinniśmy otaczać szacunkiem".
Jako przykład podał naukę o Trójcy Świętej, o dwóch naturach - boskiej i ludzkiej.
Wskazuje, że w Piśmie Świętym znajdujemy tę prawdę jedynie "w wielu rozproszonych fragmentach".
Według niego, mamy w tym przypadku "rozwój doktryny".
"Z tych prostych stwierdzeń Pisma Świętego mamy dojrzały, przemyślany i szczegółowo opisany dogmat. Ale zdrowy rozwój doktryny chrześcijańskiej polega na tym, że każde stwierdzenie Soboru Chalcedońskiego na temat Trójcy Świętej i bóstwa Chrystusa da się obronić na podstawie Pisma. Każde stwierdzenie, kiedy cofniemy się do Pisma, odnajdziemy w Piśmie" - wskazuje.
Dodaje wreszcie, że "powinniśmy nasze rozumienie Słowa Bożego konfrontować z tym, jak rozumieją je inni ludzie wokół nas i nasi przodkowie w wierze".
"Pełni szacunku do tradycji, korzystajmy z niej, uczmy się z niej, ale pamiętajmy, żeby naszą wiarę opierać na Słowie" - zakończył.
Poniżej całe kazanie pastora Andrzeja Polaszka.
Zobacz także: Polski ksiądz o protestanckim duchownym: to nie jest biskup