Opowiada o wielu niezwykłych zdarzeniach, a przede wszystkim o tym, jak Bóg jest cudowny.
W programie "Na poddaszu" wyjaśnia, jak narodziła się na nowo i została ochrzczona Duchem Świętym, spotkała Boga.
Mówi, jak niedługo potem podczas nabożeństwa usłyszała jedyny raz w życiu "zewnętrzny słyszalny głos Boga", który powiedział, że jest powołana, by służyć i być misjonarką, która pojedzie do Afryki, Azji i Anglii.
Miała wtedy także doświadczyć ponadnaturalnego zjawiska, jakim był olej spływający po jej ręce. Wypełniła ją "szalona radość".
Była zaskoczona, że Bóg chce użyć właśnie jej.
- Jak Bóg mógłby mnie używać? Przecież jestem kobietą. To mnie zdziwiło. Nigdy nie spotkałam kobiety, która głosi ani w mojej tradycji ani podczas moich nowych doświadczeń, ale Pan mnie powołał. Więc następnego dnia wyszłam na ulice i zaczęłam dzielić się tą piękną ewangelią - wspomina.
Robi to do dziś - już od 40 lat.
Gdy Bóg przez nią uzdrawia, powtarza, że to nie ona tego dokonuje, a Jezus.
Tak było, gdy razem z dziećmi modliła się za osoby niesłyszące. Według niej, Bóg uzdrowił je na oczach naukowców z jednego z amerykańskich uniwersytetów, którzy przyszli zbadać dziejące się na jej spotkaniach cuda.
- Przy trzecim lub czwartym uzdrowieniu dwójka naukowców upada na kolana i wpada w płacz. Mówią: "to się dzieje naprawdę" - opowiada Baker.
Więcej dowiesz się z wideo poniżej.
22 lata temu Heidi Baker jako misjonarka wyruszyła z mężem do Mozambiku, by głosić ewangelię i nieść pomoc ubogim, sierotom i wdowom.
Poza głoszeniem ewangelii budują studnie, kliniki, które udzielają bezpłatnej opieki zdrowotnej i zapewniają edukację tysiącom dzieci.
Służba "Iris Global", którą zapoczątkowali, przyczyniła się do powstania 5 tysięcy chrześcijańskich kościołów w samym Mozambiku.
Zobacz także: Ks. Tomasz Szałanda: zaszczepiają wstręt do spotkań z chrześcijanami niekatolikami