Na to pytanie odpowiedział amerykański apologeta, kaznodzieja, autor książek i prowadzący programów radiowych - dr Michael Brown.
Jak wskazuje, Boże Narodzenie we współczesnej kulturze, pomimo wielu dodatków, jak reklamy, kupowanie prezentów czy Święty Mikołaj, wciąż jest kojarzone ze świętem, podczas którego chrześcijanie wspominają narodziny Jezusa.
- Papież wygłasza orędzie, ludzie idą do kościołów, śpiewają hymny o narodzinach Jezusa i czytają fragmenty Ewangelii, więc wszyscy wiedzą, o co chodzi, jeśli odłożymy na bok komercjalizację i inne rzeczy - zauważa.
W odróżnieniu od Halloween, podczas którego ludzie oglądają filmy o śmierci i zakładają straszne przebrania, a świętują sataniści.
- Jako chrześcijanin nigdy nie wziąłbym udziału w Halloween. Nie przebrałbym też dzieci - podkreśla dr Brown.
Według niego, w przypadku Świąt Bożego Narodzenia, jest to jednak kwestia osobistego sumienia.
- Idea, zgodnie z którą Święta Bożego Narodzenia w swojej istocie są pogańskie, to nieporozumienie. Tak, 25 grudnia było pogańskie święto, ale wielu pogan przyjęło wiarę i uznano, że warto zrobić coś swojego w to święto zamiast czcić słońce albo przesilenie zimowe. Stwierdzili - zamiast być poganami, świętujmy narodziny Jezusa - tłumaczy.
Co więcej, niektórzy uważają, że to właśnie w tym czasie w roku Jezus się narodził.
- Oczywiście można z tym dyskutować, ale mówienie, że to w swojej istocie jest pogańskie, bo miało miejsce w pogański dzień... początki tego tak naprawdę mają stronę odkupieńczą - zauważa kaznodzieja.
Przypomina, że każdy dzień roku należy do Boga.
Dla tych, którzy opowiadają się za obchodzeniem Bożego Narodzenia, jest to wspaniały czas rodzinny, podczas którego śpiewają kolędy.
Dla innych nie jest to jedno z Bożych, biblijnych świąt. Uważają oni, że powinno się trzymać biblijnego kalendarza.
- To kwestia osobistego sumienia. Ten, który może obchodzić Święta Bożego Narodzenia w sposób wywyższający Jezusa, niech robi to jak dla Pana. A ten, który nie może, niech tego nie robi. Dla mnie to jest tak proste i nie ma powodu, by z tego powodu walczyć ze sobą nawzajem - powiedział Michael Brown.
Kaznodzieja zwraca uwagę, że o ile rzeczy takie jak przemoc i pornografia są z założenia złe, o tyle w drzewku czy jego udekorowaniu nie ma niczego z założenia grzesznego.
Według niego, grzechem byłoby to, gdyby Boże Narodzenie stało się dla nas czasem, w którym dajemy się pochłonąć konsumpcjonizmowi i chciwości. To byłoby cielesne.
- Ja wychowałem się w żydowskim domu i Święta Bożego Narodzenia nie miały dla mnie szczególnego znaczenia, a kościół, w którym przyjąłem zbawienie, nie obchodził tego święta. Ale gdy chodziłem na nabożeństwa świąteczne, to doceniałem to, jak świętowana jest ewangelia i to, że skupienie jest na narodzinach Jezusa - przyznał.
Na podstawie: Charisma News