Jak informowaliśmy w styczniu, u Palau zdiagnozowano raka płuc czwartego stopnia zaawansowania. Na ludzki rozum to sytuacja beznadziejna. Teraz jednak posługujący przekazał bardzo dobre wieści.
"Mieliśmy bardzo zachęcające spotkanie z lekarzami odnośnie mojej chemioterapii. Po dwóch miesiącach terapii czwartego stadium raka płuc lekarze byli zdumieni rezultatami tomografii i morfologii krwi" - napisał.
Okazuje się, że wszystkie guzy skurczyły się aż o jedną trzecią. Nie pojawiły się także żadne nowe nowotwory. Ustąpił cały płyn wokół płuc.
"Chwała Panu! Lekarze spodziewali się, że chemioterapia tylko spowolni wzrost guzów. Nie oczekiwali, że odwróci ich przyrost. Wszyscy są bardzo zachęceni i chwalą Pana za te wspaniałe wieści" - podkreślił ewangelista.
Jak dodał, lekarze są przekonani, że kolejna chemioterapia to właściwy krok w tej sytuacji. Palau ma być jej poddawany przez kolejne dwa miesiące. Następnie znów zostaną przeprowadzone badania.
Ewangelista prosi o dalszą modlitwę o siłę i pokój.
"To jest wciąż bitwa. Jej rezultat nadal nieznany" - zwrócił uwagę.
Podkreślił jednak, że ufa Bogu i dziękuje za dotychczasowe modlitwy.
Luis Palau angażuje się w swoją służbę od ponad 50 lat. Współpracuje ona z tysiącami kościołów w setkach miast na świecie. Koordynuje liczne kampanie, w tym ewangelizacyjne festiwale na pięciu kontynentach (przeprowadziła takie kampanie również w Polsce). Swego czasu Palau blisko współpracował z innym słynnym ewangelistą Billym Grahamem.
Na podstawie: Facebook/Luis Palau