W ramach kampanii na rzecz "wolności i równości" po raz pierwszy wydała kolorową serię znaczków pocztowych przedstawiającą lesbijki, gejów, a także bi- i transseksualistów.
Znaczki zostały przedstawione w budynku Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Ceremonii towarzyszył występ nowojorskiego chóru gejowskiego.
- Potrzebujemy zmiany podejścia do tej sprawy na rzecz akceptacji - oświadczył Stephen Cutts - asystent sekretarza generalnego ONZ.
Z kolei Charles Radcliffe, szef działu spraw globalnych w Biurze Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka, powiedział, że potrzebne są kolejne akcje promujące gejowskie prawa, bo wciąż zbyt częste są "przestępstwa nienawiści", a homoseksualizm jest w niektórych krajach karalny.
Na onz-owską kampanię zareagował ambasador Nigerii - Usman Sarki. Zaapelował do sekretariatu ONZ, by przestał promować grupy LGBT, ponieważ stoi to w sprzeczności z zasadami większości państw członkowskich, które uznają tylko tradycyjne małżeństwa.
"Pragniemy przypomnieć ONZ, że powinna ograniczyć się do aktywności, do których jest upoważniona przez państwa członkowskie. W szczególności, by promowała rzeczy, które przynoszą ludzkości korzyść, a nie by służyła jako narzędzie do promowania dziwnego zachowania pod płaszczykiem promowania praw człowieka" - wezwał.
Zobacz także: Donald Trump odpowiada lesbijce, co z prawami homoseksualistów, jeśli zostanie prezydentem
Źródło: The Guardian, LifeSiteNews.com