Pytanie brzmiało: "Które ze stwierdzeń jest najbliższe twoim poglądom na temat początków istnienia człowieka?"
21 proc. osób (w 2004 r. 13 proc., w 2008 r. - 15 proc.) wybrało odpowiedź: "Istoty ludzkie wyewoluowały z mniej rozwiniętych form życia w ciągu milionów lat, a Bóg nie prowadził tego procesu".
W opinii 62 proc. respondentów Bóg odegrał pewną rolę w stworzeniu człowieka.
25 proc. uważa, że "istoty ludzkie wyewoluowały z mniej rozwiniętych form życia w ciągu milionów lat, ale to Bóg prowadził ten proces".
37 procent Amerykanów (w tym 55 proc. republikanów) wierzy, że "Bóg stworzył istoty ludzkie w ich obecnej formie. Nastąpiło to w ciągu ostatnich dziesięciu tysięcy lat". Osoby te całkowicie odrzucają ewolucję człowieka.
Według ekspertów, odsetek osób wierzących w to, że świat powstał w wyniku ewolucji i bez udziału Boga, może się stopniowo zwiekszać w najbliższych latach. Przekonania te są bowiem najbardziej powszechne wśród ludzi w wieku 18-29 lat.
Centrum YouGov zapytało również Amerykanów o to, czy ich zdaniem w szkołach powinien być wykładany kreacjonizm (nauka o inteligentnym stworzeniu). 40 proc. ankietowanych odpowiedziało twierdząco. 32 proc. sprzeciwiło się takiej możliwości. 29 proc. nie miało zdania na ten temat.
Sondaż przeprowadzono w dn. 8-9 lipca na reprezentatywnej grupie tysiąca Amerykanów.
Źródło: Christian Post, Daily Mail, theregister.co.uk