Watykan wydał dokument, który ma być podstawą do dyskusji podczas drugiego tygodnia obrad synodu. Pracowało nad nim 200 biskupów.
Jak pisze agencja Reutera, dokument stwierdza, że homoseksualiści mają pewne "dary i przymioty" do zaoferowania społeczności chrześcijańskiej. Pyta on też czy katolicyzm może przyjąć gejów.
"Czy jesteśmy w stanie przyjąć tych ludzi i zagwarantować im przestrzeń w naszych społecznościach? Oni często chcą spotkać się z Kościołem, który zaoferuje im gościnny dom" - napisano.
Zgodnie z dokumentem, Kościół powinien spróbować znaleźć "braterską przestrzeń" dla homoseksualistów, a także przyjąć i uszanować ich orientację seksualną bez narażania katolickiej doktryny.
Watykan bynajmniej nie zrównuje związków homo- i heteroseksualnych. Według Reutera, stwierdza jednak, że Kościół powinien dostrzec pozytywne aspekty tych pierwszych.
"Nie zaprzeczając moralnym problemom związanym ze związkami homoseksualnymi, należy zauważyć, że istnieją przypadki, w których wzajemna pomoc aż do poświęcenia stanowi cenne wsparcie w życiu partnerów" - napisano w dokumencie.
Watykan zapewnia też, że szczególną uwagę zwraca na dzieci żyjące z parami osób tej samej płci. Podkreśla, że "potrzeby i prawa najmłodszych" powinny być zawsze stawiane na pierwszym miejscu.
Ogólnie rzecz biorąc, ton dokumentu w sprawie homoseksualistów jest wyraźnie łagodniejszy od tego, jakiego Kościół katolicki używał jeszcze przed wyborem Franciszka na papieża. Część uczestników synodu argumentowała, że Watykan powinien przestać używać "potępiającego" języka odnośnie par osób tej samej płci.
Katolickie progejowskie grupy w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii uznały dokument za "duży krok naprzód".
Na przeciwległym biegunie są grupy konserwatywne.
"Ci, którzy kontrolują synod, zdradzili katolickich rodziców na całym świecie. To jeden z najgorszych dokumentów w historii Kościoła" - mówi John Smeaton - współzałożyciel grupy Głos Rodziny (VF).
Oprócz sprawy związków homoseksualnych, biskupi stwierdzili, że istnieją "konstruktywne elementy", jeśli chodzi o pary heteroseksualne, które zawarły tylko ślub cywilny albo po prostu żyją ze sobą, zwłaszcza, jeśli postrzegają one ten związek jako wstęp do małżeństwa kościelnego.
"W takich związkach możliwe jest dostrzeżenie autentycznych wartości rodzinnych lub przynajmniej ich pragnienia" - stwierdzono. Podkreślono jednocześnie, że małżeństwa kościelne stanowią "ideał".
Ponadto dyskutowano nad sprawą sakramentów dla osób rozwiedzionych, które są w nowych związkach.
Na temat dokumentu o nazwie "Relatio" wypowiedział się już arcybiskup Stanisław Gądecki. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski stwierdził, że "dla wielu biskupów jest on nie do przyjęcia", "odchodzi od nauczania Jana Pawła II", a nawet "widać w nim ślady antymałżeńskiej teologii". Według niego, zadaniem duszpasterzy jest "wsparcie rodziny, a nie uderzanie w nią". Ponadto abp Gądecki stwierdza, że "doktryna przedstawiona w dokumencie w ogóle pominęła temat grzechu".
Opracowanie: ChnNews.pl
Źródło: Reuters, The Guardian, wyborcza.pl, Wirtualna Polska
Złączcie się ze Mną, małe dzieci, w walce przeciw bestii podobnej do baranka, Masonerii wprowadzonej do wnętrza kościoła w celu zniszczenia Chrystusa i Jego Kościoła. ...