Obecnie personel medyczny ma prawo odmówić leczenia w przypadku werbalnej lub fizycznej agresji pacjentów wobec lekarzy.
Zapisy zostaną jednak rozszerzone o jakiekolwiek "nękanie" czy "dyskryminację", w tym wspomniane wypowiedzi "homofobiczne, seksistowskie lub rasistowskie" wobec członków personelu.
Co więcej, dodatkowe uprawnienia otrzyma policja, by wszczynać śledztwa w tego typu sprawach.
Biorąc pod uwagę, że Wielka Brytania jest krajem, w którym liberalna agenda doprowadziła choćby do aresztowań kaznodziejów głoszących prawdy Bożego Słowa na temat homoseksualizmu na ulicach, powstają obawy czy prawo nie będzie nadużywane.
- Rozumiem, że pacjenci obawiają się, że w myśl nowych przepisów odmówiono by im pomocy lekarskiej. Są to bowiem bardzo arbitralne i niejasne zasady. Podam inny przykład, na paradach równości m.in. w Gdańsku i Warszawie obrażano moje poglądy w bardzo bezpośredni i niewybredny sposób. Czy jeśli opowiem o tym w trakcie lekarskiej wizyty mogę zostać uznany za „homofoba” i odmówi mi się dalszej pomocy? - komentował w rozmowie z Tygodnikiem TVP Błażej Kmieciak z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Nie jest więc wykluczone, że mamy do czynienia z kolejnym aktem poprawności politycznej.
Niepokój może budzić fakt, że data wejścia w życie ustawy zapowiedzianej przed miesiącem przypada w czasie pandemii koronawirusa. W Wielkiej Brytanii zakaziło się nim już ponad 5 tysięcy osób. Zmarło ponad 280.
Na podstawie: Sky News, Tygodnik TVP, LifeSiteNews.com