59-letni mężczyzna twierdzi, że nie jest już tym człowiekiem, który szukał sławy, zabijając gwiazdę Beatlesów w 1980 roku.
Mówi, że żałuje tego, co zrobił. Jest przekonany, że Bóg mu przebaczył. Chce spędzić resztę swojego życia albo w więzieniu albo poza nim, byle usługiwać innym.
20 sierpnia funkcjonariusze już po raz ósmy nie zgodzili się, by Chapman opuścił zakład karny. Według liczącego 25 stron stenogramu z jego przesłuchania, spodziewał się takiego orzeczenia. A gdy był przesłuchiwany w sprawie zwolnienia w 2012 roku, był zainteresowany wyłącznie składaniem świadectwa wiary.
Co ciekawe, jego żona (są małżeństwem już od 35 lat) również jest wierząca. W ramach Programu Zjazdu Rodzin (FRP) pozwolono jej odwiedzać męża przez... 42 godziny do roku. Mają prawo spędzać ten czas w specjalnym więziennym domku.
- Jesteśmy teraz bliżej Pana niż wtedy, kiedy byliśmy na ulicy, więc będę Mu wdzięczny, utrzymując nasze małżeństwo - powiedział funkcjonariuszom Mark.
Oficerowie pytali go czy może kogoś skrzywdzić, gdy wyjdzie na wolność i czy nie obawia się, że sam stanie się obiektem ataku dla kogoś, kto będzie chciał stać się sławny poprzez zabicie go. Chapman odrzekł, że jego życie przestępcze się skończyło, a co do własnego zagrożenia stwierdził, że "oddaje je w Boże ręce".
Jak mówi, jego głównym celem jest teraz usługiwanie więźniom.
- Ja i moja żona mamy służbę. Rozdajemy broszurki, które mówią ludziom o Chrystusie. W tym jest moje serce - oświadczył.
Chapman przeprosił za ból, jaki zadał Lennonowi, jego rodzinie i milionom jego fanów.
- Przepraszam za bycie takim idiotą, za to, że wybrałem niewłaściwą drogę do chwały. Znalazłem mój pokój w Jezusie. Znam Go. On mnie kocha, wybaczył mi - oznajmił osadzony.
Przesłuchujący go funkcjonariusze orzekli, że zwolnienie go z więzienia byłoby "niezgodne z dobrem społeczeństwa" i "umniejszyłoby powadze przestępstwa".
Mark David Chapman zastrzelił Johna Lennona 8 grudnia 1980 roku przed wejściem do jego rezydencji. Po tym morderstwie został skazany na dożywotnie więzienie.
Źródło: Religion News Service