Dzień przed spotkaniem z urzędniczką Kim Davis, która ostatnio trafiła do więzienia (na 6 dni) za odmowę zezwolenia na małżeństwa homoseksualne, papież spotkał się z wieloletnim przyjacielem z Argentyny od 19 lat pozostającym w relacji jednopłciowej - Yayo Grassim.
Grassi i jego partner Iwan Bagus wraz z kilkorgiem przyjaciół i bliskich przybyli 23 września do nuncjatury apostolskiej w Waszyngtonie na krótką wizytę u Franciszka.
Grassi udzielił teraz wywiadu telewizji CNN.
Przyznał w nim, że wizyta została ustalona osobiście z papieżem.
- Trzy tygodnie przed podróżą zadzwonił do mnie i powiedział, że z chęcią by mnie uściskał - wyjawił.
Nie chciał zdradzić szczegółów spotkania, ale wyjawił, o czym nie było w jego trakcie mowy.
- Nie rozmawialiśmy o małżeństwach gejowskich. Wiem, co papież o tym myśli - powiedział.
Podkreślił jednocześnie, że Franciszek "nie jest homofobem".
Jak widać na wideo, które pojawiło się w Internecie, na pożegnanie papież serdecznie uściskał i ucałował swoich gości.
- Oczywiście Franciszek jest pasterzem Kościoła i musi przestrzegać jego nauczań. Ale jako człowiek rozumie wszelkiego rodzaju sytuacje i jest otwarty na różnego rodzaju ludzi, w tym tych o różnej seksualności - stwierdził Grassi.
Jak wskazuje CNN, to kolejny "intrygujący zwrot w dziwnych następstwach" pierwszej wizyty Franciszka w Stanach Zjednoczonych.
Innego zdania jest ks. James Martin - jezuita i redaktor naczelny jednego z amerykańskich magazynów.
- To po raz kolejny potwierdza, że papież spotyka się ze wszelkimi osobami podczas swoich podróży i te spotkania nie są "poparciem" czegokolwiek. Papież utrzymuje kontakt ze starymi przyjaciółmi, zarówno homo-, jak i heteroseksualistami, bo przyjaźń znajduje się w centrum życia chrześcijanina - stwierdził duchowny.
Przedstawiciele Watykanu nieraz starają się tłumaczyć mediom postępowanie papieża.
Tak jest i tym razem.
Rzecznik Watykanu, o. Federico Lombardi, oświadczył:
"Pan Yayo Grassi, były argentyński student papieża Franciszka, który już wcześniej spotykał się z papieżem, poprosił o możliwość przedstawienia mu swojej matki i kilkorga przyjaciół. (...) Papież jako pasterz utrzymuje wiele osobistych relacji z ludźmi w duchu uprzejmości, życzliwości i dialogu".
Z kolei odnosząc się do spotkania Franciszka ze wspomnianą urzędniczką Kim Davis, podkreślił, że nie oznaczało ono udzielenia jej poparcia przez zwierzchnika Kościoła katolickiego.
- Papież nie wchodził w szczegóły sytuacji pani Davis i jego spotkanie nie powinno być postrzegane jako forma wsparcia dla jej stanowiska we wszystkich skomplikowanych jego aspektach - oświadczył.
Więcej komentarzy Watykanu po spotkaniu Franciszka z Kim Davis znajdziesz TUTAJ
Poniżej wideo z wizyty Grassiego, Bagusa i ich bliskich oraz przyjaciół u Franciszka w nuncjaturze apostolskiej w Waszyngtonie.
Źródło: CNN, Reuters