Janusz Buzek, krewny byłego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka, jest członkiem Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Wiśle Malince, radnym miejskim Bielska-Białej i wiceprzewodniczącym Porozumienia Jarosława Gowina w tym okręgu.
Publikujemy treść jego listu otwartego:
"Wasza Ekscelencjo, Najprzewielebniejszy Księże Biskupie,
Nawiązuję do listu Waszej Ekscelencji, który był odczytany w większości zborów Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce w niedzielę, 20 stycznia br. Został napisany w związku z bestialskim zabójstwem pana Pawła Adamowicza, Prezydenta Miasta Gdańska.
List wprawdzie nie wprost, ale zakłada związek między niegodziwym czynem kryminalisty, a temperaturą debaty publicznej w Polsce, debaty często gorszącej i grzesznej. Trudno tę zależność wykazać, co oczywiście nie rozgrzesza polityków i obywateli z łamania szóstego przykazania „Nie morduj”, w które to przykazanie wpisuje się także Boży zakaz obrażania i słownego poniewierania ludźmi.
Uznanie, że zachodzi sprzężenie między zabójstwem w Gdańsku a jakością życia politycznego paradoksalnie nie jednoczy, ale dzieli. Opozycja i sprzyjające jej media stworzyła na tej podstawie nieszczerą narrację, aby m.in. moralnie delegitymizować prawicę. Jednak nie kontekst polityczny jest podstawowym motywem wyrażenia mojej niezgody na treść listu.
Wasza Ekscelencja, pisząc „Wierzę, że możemy być inspiratorami dobra i świadectwem miłości (…)” oraz inne chwalebne słowa, nie stawia ich w kontekście Jezusa Chrystusa, zatem pod listem równie dobrze mógłby podpisać się Dalajlama, Sekretarz Generalny ONZ czy jakikolwiek „autorytet” ze świata.
Bez złamania się i poddania Jezusowi Chrystusowi serce człowieka i narodu nie zmieni się. Jeśli człowiek i naród nie będzie częścią Królestwa Bożego, może tylko chcieć być miły i dobry. Tak było, jest i będzie. Brakuje mi w liście wezwania do opamiętania się, wyznania grzechów i oddania swego życia Jezusowi Chrystusowi. Dobro i miłość muszą mieć swoje źródło w Nim, a nie ideałach stworzonych przez ludzi, w tym filozofów i etyków. W tym drugim przypadku pozostają banałem i być może na chwilę przynoszą pożytek, ale nigdy związany z wiecznością, do której jesteśmy powołani.
W liście Waszej Ekscelencji pada sformułowanie „mowa nienawiści”, które na dobre wdarło się do języka. Niektóre środowiska dążą do tego, aby tzw. „mowę nienawiści” penalizować. Jest to pojęcie mgliste, nieostre i będzie mogło służyć kneblowaniu ust przeciwnikom politycznym. Za chwilę może się okazać, że nie będziemy mogli powiedzieć np.: „Praktyki homoseksualne są grzechem. Promocja i kulturowa afirmacja homoseksualnego stylu życia zagraża rodzinie i społeczeństwu” albo „Lekarz dokonujący aborcji jest mordercą, zabijającym człowieka w prenatalnym okresie życia”. Pojęcie „mowa nienawiści” służy m.in. tym, którzy obdarzeni są prestiżem we współczesnym świecie – ludziom zeświecczonym bez bojaźni Bożej. Pozwala im marginalizować inaczej myślących.
W liście Wasza Ekscelencja zachęca parafie do zbiórki na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (WOŚP). Promowanie dobroczynności jest godne pochwały, ale wykorzystanie autorytetu Kościoła i tym samym Chrystusa do wspierania WOŚP uważam za niewłaściwe. Biskup nie uwzględnił tego, że kierownictwo WOŚP jest znane także z innej i kontrowersyjnej aktywności. Zachęcam Księdza Biskupa do obejrzenia dostępnych w Internecie materiałów filmowych z Przystanku Woodstock, także tych oficjalnie publikowanych przez organizatorów. Proszę popatrzeć na nie duchowymi oczami w dwóch aspektach. Pierwszym jest kwestia moralna. Chodzi mi o stwarzanie warunków sprzyjających pogańskiemu stylowi życia – np. wulgarny język, wolna miłość, pijaństwo, narkomania (w tym nieletnich) oraz działalności ruchu Hare Kryszna. Drugim aspektem jest warstwa ideowa. Organizatorzy Przystanku Woodstock np. za sprawą Akademii Sztuk Przepięknych oferują ludziom „atrakcyjną” i domkniętą propozycję światopoglądową, w której nie ma miejsca dla Boga przedstawionego w Biblii, czasem wręcz w kontrze Jemu, względnie w której Bóg Abrahama, Jakuba i Izaaka, objawiony w Chrystusie, występuje w supermarkecie różnych możliwości duchowych. Znając Biblię i historię ludzkości wiemy jakie myśli ma Bóg o inicjatywach zmierzających do budowania przez ludzi „szczęścia”, „prawdy”, „pokoju” i „miłości” bez Niego. Nadto jak postrzega „wolność” i „dobro” praktykowane bez bojaźni Bożej.
Zbiórka w ramach WOŚP porusza serca wrażliwe na cierpienia innych, nadto zaspakaja tęsknotę wspólnoty Rodaków za jednością i solidarnością. U niektórych – także wiernych naszego Kościoła – może uwiarygadniać wszystkie dzieła środowiska WOŚP i Przystanku Woodstock, a także stanowić wabik opisanego wyżej modelu światopoglądowego. Młodzi ludzie i nie tylko mogą traktować całą tę aktywność integralnie i jako miłą Bogu. Na marginesie wspomnę jeszcze, że pan Jerzy Owsiak aktywnie wsparł tzw. czarny protest czyli prawo do aborcji chorych dzieci.
Zatem czy jako wierzący, na działalność Jerzego Owsiaka mamy patrzeć wyłącznie pod kątem dobroczynności, czy przez wszystkie aspekty? W tej kwestii Kościół powinien pozostawić wiernym wolność, jednocześnie wzywając do postu, wzajemnego darowania win i dawania jałmużny na cele zgodne z własnym sumieniem.
List Waszej Ekscelencji do wiernych Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce odbieram jako poprawnościową publicystykę, która niestety może wyrządzić więcej duchowych szkód niż pożytku".
Wspomniany list biskupa Jerzego Samca można przeczytać tutaj.