Biskup Kościoła ewangelicko-augsburskiego w Polsce Jerzy Samiec napisał na Twitterze: "Nie ma zgody na odmawianie ludziom godności i szacunku. W naszym Kościele są osoby #LGBT i nie są ideologią, a Siostrami i Braćmi w Chrystusie. W dzisiejszym słowie Jezus mówi: "kto wami gardzi, mną gardzi". Nie gardźmy więc, zachowując własne poglądy".
W ten sposób odniósł się do słów prezydenta Andrzeja Dudy i posła PiS Jacka Żalka, którzy podkreślili, że LGBT to ideologia, a nie ludzie.
Wcześniej na antenie telewizji TVN24 wspomniany Żalek tłumaczył, że homoseksualiści istnieli od wieków, lecz należy odróżniać ich jako osoby od samej ideologii LGBT.
Z kolei prezydent podpisał Kartę Rodziny mającą na celu obronę rodziny w obecnym kształcie i w duchu tradycyjnych wartości. Duda sprzeciwia się indoktrynowaniu dzieci przez ideologię LGBT.
- Rodzice mają prawo do ochrony własnego dziecka przed wpływem ideologii sprzecznej z ich przekonaniami. Kto chce naruszać to prawo, łamie polską Konstytucję. Ja się na to nie zgadzam. Musimy przetrwać ten ideologiczny huragan, tak jak prztrwaliśmy wiele innych - mówił na spoktaniu z wyborcami w Lublinie.
Przyjacielem środowisk związanych z ruchem LGBT jest, jak wskazują sondaże, główny kontrkandydat Dudy w wyborach - Rafał Trzaskowski z PO, który jako prezydent Warszawy podpisał Kartę LGBT, a wcześniej nieraz uczestniczył w progejowskich "paradach równości".
Na wspomniane słowa bp Samca odnoszące się do obecnej publicznej dyskusji zareagowali duchowni, także spoza Kościoła ewangelicko-augsburskiego.
Głosy były podzielone.
Popierająca LGBT Parafia ewangelicko-augsburska św. Marcina w Krakowie zamieściła wpis bp Samca i okrasiła go zdjęciem z krzyżem, pod którym znajdowała się tęcza uznawana obecnie za symbol LGBT.
Z kolei Michał Włodarczyk, pastor kościoła zielonoświątkowego ICF Bydgoszcz, napisał na Facebooku:
"Zajęcie wyraźnego stanowiska w prostej sprawie jest dzisiaj haniebnie rzadkie. Ludzie boją się LGBT (a w efekcie nienawidzą tych, których się boją), bo duchowni zapomnieli powiedzieć, że Ewangelia to miłość i odwaga. Biskup Jerzy Samiec z Kościoła ewangelicko-augsburskiego - dziękuję za wyraźny głos w prostej sprawie".
Bez wyraźnego odniesienia do słów bp Samca, ale do samego tematu, głos zabrał także pastor wspólnoty Górna Izba w Gorzowie Wielkopolskim - Bogdan Olechnowicz sympatyzujący z Platformą Obywatelską.
"Poczucie moralnej wyższości, którego siłą napędową jest zawsze pycha, najczęściej religijna, w ujęciu głęboko ewangelicznym jest znacznie większym wrogiem prawdziwej pobożności, niż to, co uznajemy za moralnie zepsute i grzeszne (...) Jeśli tego nie rozumiemy to pomyślimy, że w sporze liberalno konserwatywnym Bóg staje po stronie tych drugich" - napisał na swoim profilu na Facebooku.
Wpis ten podał dalej prezbiter naczelny, biskup Kościoła Chrystusowego w RP - Andrzej Bajeński, dodając: "no tak, i nie ma co w tej kwestii kombinować".
Wpis Olechnowicza krytycznym komentarzem opatrzył za to pastor Ewangelicznego Kościła Reformowanego w Gdańsku Paweł Bartosik, który wypomniał Olechnowiczowi poparcie dla Donalda Tuska.
"Mówi to człowiek (B. Olechnowicz), który nie nawrócił się z "proroctwa" o nowym sercu Dawida, śmierci starego serca, marzeń o Polsce Tuska, Gronkiewicz-Waltz i PO" - napisał.
Napisał także do bp Samca list otwarty.
"Doceniam Księdza dobre pragnienie obrony godności każdego człowieka. W pełni łączę się z postulatem braku zgody na odmawianie ludziom szacunku. Niestety treść wpisu i sposób, w jaki Ksiądz zabiega o ową godność w przypadku osób orientacji homoseksualnej oraz biseksualnej jest daleki od ewangelicznej drogi" - stwierdził Bartosik.
Dodał, że choć w Kościele mogą znajdować się osoby "zmagające się własną homoseksualnością, ponieważ kościół powinien być miejscem dla każdego grzesznika, który pragnie żyć zgodnie z wolą Bożą", to jednak mówienie o takiej osobie jako o "LGBT" jest "bardzo degradujące".
"Jeśli natomiast mówiąc o "osobach LGBT w kościele" ma Ksiądz na myśli tych, którzy z "tęczowym" sztandarem uczestniczą w tzw. Marszach Równości postulując kulturowe przemiany (np. homo-małżeństwa, adopcję dzieci przez pary homoseksualne) lub jawnie żyjących w homoseksualnym związku - wówczas oznajmianie, że takie osoby są w Księdza kościele jest druzgoczącym wyznaniem. Oznacza ono bowiem, że Kościół Ewangelicko-Augsburski publicznie zaakceptował grzech homoseksualnego stylu życia" - zagrzmiał.
Pastor Chrześcijańskiej Wspólnoty Ewangelicznej w Bielsku-Białej Andrzej Cyrikas dosadnie napisał na Facebooku: "nikt nie ma prawa niszczyć małżeństwa, które jest związkiem kobiety i mężczyzny i tylko związkiem kobiety i mężczyzny!".
Zniesmaczony słowami bp Samca zdaje się być także pastor Artur Jankowski z kanadyjskiego Edmonton. Udostępnił wpis Samca i skomentował: "zostawiam bez komentarza".