Były pastor i poseł podzielił się treścią listu.
Oburzona internautka kontynuowała:
"Czy pastor nie rozpoznaje czasów? Czy pastor nie widzi, że to jest zalążek jednej światowej religii? Religii, w której nie ma Boga Biblii? Czy pastor naprawdę nie widzi, że ludzie, którzy tam pojechali jako reprezentacja protestanckich pastorów, są ślepi duchowo? Przecież to wszystko widać, jak na dłoni" - napisała.
Chodzi oczywiście o spotkanie z papieżem Franciszkiem w Watykanie z udziałem pastorów, księży i liderów.
Autorka listu podkreśliła, że "zasmuca" ją to, że Godson "nie widzi" wspomnianych przez nią rzeczy.
"Kiedyś liczyłam się bardzo z Pana zdaniem. Wiedziałam, że Bóg Pana używa" - dodała.
Były pastor zamieścił swoją odpowiedź na list.
Oto ona:
"Dziękuję bardzo za odzew. Nic nie pisałem o Ekumenii. Pisałem, że mamy pójść tam, gdzie Bóg nas posyła. Nie ważne, kim są czy jakim bożkom służą - Jezus umarł za nich!! Gdzie jest bardziej potrzebne światło - tam, gdzie jest jasno czy tam, gdzie jest ciemno? Dziękuję za rozczarowanie moją osobą. Ale ważniejsza dla mnie od pani akceptacji jest Boża akceptacja i aprobata".
Pod postem jeden z internautów zarzucił Godsonowi "naiwność". Ten jednak odparł: "Jeżeli miłość do bliźnich i chęć pozyskania ich dla Jezusa oznacza naiwość, chciałbym być najbardziej naiwną osobą na świecie".
W swoim wcześniejszym komentarzu do spotkania w Watykanie były poseł oświadczył, że jest "zasmucony" z powodu fali krytyki, jaka spadła na pastorów-uczestników wizyty.
Wskazał, że Jezus i apostołowie byli "otwarci" na spotkania z różnymi przywódcami politycznymi i religijnymi swoich czasów, aby dzielić się Ewangelią i "być dla nich zachętą".
"Postawa osądzania wielu chrześcijan wobec innych, którzy nie wierzą dokładnie tak, jak wierzą, nie jest chrześcijańska" - stwierdził.
Przypomniał, że Bóg nie jest ani protestantem ani katolikiem.
"Bóg jest Bogiem i patrzy na serca ludzi bez względu na ich wyznanie. Powinniśmy radować się przy każdej okazji, by być świadectwem i zachętą dla innych – bez względu na ich wyznanie" - podkreślił.
I dodał: "powinniśmy dziękować Bogu za katolickich biskupów i księży, takich jak Arcybiskup Ryś, którzy z pasją sprawiają, że Ewangelia naszego Pana Jezusa Chrystusa dociera do wszystkich znajdujących się w ich sferze wpływów. Powinniśmy nie tylko modlić się za takich ludzi, ale powinniśmy uważać za błogosławieństwo bratanie się z nimi. To właśnie zrobiłby Jezus."
Papież podczas spotkania z pastorami i księżmi zachęcał obie strony do zachowania swojej tożsamości i przynależności, zaś tematem spotkania była kwestia jedności.
Na podstawie: Facebook/John Godson