Małysz podkreśla, że Boże Narodzenie to dla niego "najbardziej przyjemny" okres w roku. Jak spędził tegoroczne?
- Tegoroczne Boże Narodzenie spędziłem w gronie najbliższej rodziny. Była tradycyjna, staropolska Wigilia z ulubionym przeze mnie barszczem oraz karpiem i oczywiście Pasterka - wyjaśnił.
Jakie są różnice w obchodzeniu świąt przez ewangelików i katolików? Według pana Adama, niewielkie.
- Zarówno katolicy, jak i ewangelicy, obchodzą bardzo uroczyście Boże Narodzenie. Nie ma zbyt wielu różnic. Upamiętnianie narodzin Jezusa dla obu naszych kościołów jest bardzo ważne i mocno związane z tradycją. To nie przeszkadza w życiu na co dzień i nie wadzi w święta. Na Pasterkę poszedłem razem z żoną i córką do kościoła katolickiego - mówi czterokrotny zwycięzca Pucharu Świata.
Mistrzowi skoków, a dziś kierowcy rajdowemu, nie podoba się obecne podejście świata do świąt.
- Denerwuje mnie to szaleństwo, które z każdym rokiem się wydłuża. Z młodości pamiętam, że dopiero po Mikołaju spokojnie wprowadzało się w ten magiczny czas. Dziś już nawet przed Dniem Wszystkich Świętych (1 listopada) widać w centrach handlowych bożonarodzeniowy wystrój. Kiedyś nie było tyle reklam związanych ze świętami co teraz, a media podsycają jeszcze to wszystko - podkreśla Małysz.
Według niego, świat się zmienia, ale "nie w tym kierunku, co trzeba", a w tych świątecznych dniach "zanika atmosfera, jaka powinna nam towarzyszyć".
- Dla mnie Boże Narodzenie od zawsze było czasem rodzinnym i radosnym, bardziej duchowym, czymś znacznie ważniejszym niż zwykłe pielęgnowanie tradycji - powiedział mistrz.
W tym roku już od 4 stycznia pan Adam będzie uczestniczył w Rajdzie Dakar, który odbędzie się w Ameryce Południowej.
Źródło: Wirtualna Polska