Dziś aktorka. Kiedyś skandalistka. Popularna "Frytka" pięć lat temu zniknęła z mediów. Od tamtej pory konsekwentnie odmawiała udziału w programach telewizyjnych.
Ostatnio przyjęła jednak zaproszenie do programu "Gwiazdy Cejrowskiego" prowadzonego przez redaktora naczelnego portalu Plejada.pl - Marcina Cejrowskiego.
Odpowiedziała na nieraz trudne pytania, także związane z jej przeszłością.
Co jednak najistotniejsze, bez wahania mówiła o swojej wierze, o zbawieniu w Jezusie Chrystusie.
Frykowska-Brzezińska przyznała, że to właśnie nawrócenie było w jej życiu momentem przełomowym. Jej zdaniem, zdecydowanie potrzebują go ludzie show-biznesu.
- Myślę, że bardzo dużo ludzi z show-biznesu, a właściwie wszyscy są zagubieni - stwierdziła.
Paranie się okultyzmem - wróżbami czy kartami Tarota określiła jako "diabelstwo".
- Największą bronią diabła jest to, że w niego nikt nie wierzy. Świat duchowy jest bardziej realny niż ten, w którym my żyjemy - podkreśliła.
Przyznała, że sama doświadczała "ataków demonicznych" i była wręcz "bombardowana przez demony".
Jak mówi, jedną z rzeczy, które otwierają ludzi na złe duchy są narkotyki.
- Autentycznie wychodziłam z ciała. To było poza moją kontrolą. Zazwyczaj działo się to na jawie, kiedy szłam spać i widziałam ten świat duchowy. Był moment, kiedy wiedziałam, że mogę zginąć, umrzeć fizycznie, zostać zabitą przez te rzeczy, które widziałam - wyznała.
Frykowska-Brzezińska ostrzega, że diabeł umiejętnie podsuwa ludziom myśli, które, jeśli się im oni poddadzą, przechodzą następnie w czyny.
- Co jest fajnego to to, że kiedy się nawracasz do Jezusa Chrystusa i przychodzisz z otwartym sercem, wyznajesz Go swoim zbawicielem, to masz takiego powera i taką moc! Jezus Chrystus mówił o tym, że w momencie, kiedy jesteśmy po Jego stronie, mamy moc wypędzania demonów, uzdrawiania, prorokowania i mówienia innymi językami i to wszystko się dzieje - mówiła w programie.
Jak wyznała, sama była uwalniania z demonów.
- Ryczałam, krzyczałam, wrzeszczałam, wykręcało mnie, a kiedy skończyliśmy, to miałam zakwasy i nie mogłam się ruszać przez trzy dni - opisała to, co się działo.
Podkreśliła, że demony, na imię Jezus Chrystus, muszą opuścić ciało opętanej osoby.
Dziś jest odmienioną osobą. Gra w kościelnym teatrze i podróżuje z nim po Polsce. Ma męża i córkę.
- Wiem, do kogo dzisiaj należę. Jestem absolutnie przekonana, że jeżeli się przyznaję do mojej wiary i do tego, że Jezus Chrystus jest moim Panem i nie boję się dzisiaj głośno o tym mówić, to we wszystkich sytuacjach, a niejednokrotnie już to się zdarzyło, On się do mnie przyzna - oświadczyła.
Wywiad można obejrzeć poniżej.
A tu wideo, na którym Maja opowiada o szczegółach swojego nawrócenia: