Poruszona śmiercią koszykarza jest między innymi społeczność chrześcijańska w Stanach. Pojawiły się komentarze zarówno pastorów, jak i artystów. Wielu z nich wskazało, że to chwila na refleksję także nad swoim życiem.
Ewangelista Franklin Graham wyraził smutek na Facebooku.
"Składamy najszczersze kondolencje i modlimy się za rodziny wielkiego koszykarza NBA Kobego Bryanta, jego 13-letniej córki i innych ofiar tej tragicznej katastrofy w Kalifornii. Proszę, pamiętajcie o nich w swoich modlitwach" - zaapelował.
Dodał też, że gdy dochodzi do takich tragedii, jak ta, przypomina nam to o kruchości życia ludzkiego i o tym, że nikt z nas nie wie, kiedy będziemy musieli stanąć przed Bogiem i zdać przed Nim sprawę ze swojego życia".
Graham zadał w związku z tym pytanie: "czy jesteście gotowi?".
Inny popularny ewangelista, Ray Comfort, również wezwał do nawrócenia.
"Gdy ci, którzy zdają się niepokonani umierają, to to nas szokuje. Ale to jest również czas dla nas, byśmy zastanowili się nad naszą własną śmiertelnością i upewnili się, że jesteśmy pojednani z Bogiem".
Rich Wilkerson Jr., krewny znanego pastora Davida Wilkersona, autora popularnych na całym świecie książek i kazań, napisał na Twitterze prostymi, szczerymi słowami: "Kochamy cię, KOBE. Dzięki za wszystko".
Craig Groeschel, pastor kościoła Life.Church i publicysta, pod zdjęciem Bryanta z czasów, gdy grał w koszykówkę, oświadczył, że po tej tragedii modli się o "Bożą obecność i pocieszenie dla rodziny Kobego".
Otwarcie przyznający się do wiary filipiński bokser Manny Pacquiao stwierdził, że "świat stracił dziś legendę, ale wpływ i dziedzictwo, które (Bryant) zostawił po sobie, będą trwać wiecznie!".
Wreszcie hip-hopowy artysta Lecrae oświadczył, że jest "fizycznie wstrząśnięty" po tej tragedii. Wezwał też do modlitwy za rodzinę byłego zawodnika Los Angeles Lakers.
"Panie modlimy się za rodzinę Bryantów. Za wszystkich, którzy ucierpieli. Modlimy się także za inne rodziny osób, które znajdowały się na pokładzie tego śmigłowca. Prosimy, by Twój Duch je pocieszył. W imieniu Jezusa" - napisał.
W podobnym tonie wypowiedzieli się liczni inni chrześcijańscy liderzy, artyści i aktorzy. Poruszenie dało się również zaobserwować na profilach polskich chrześcijan w mediach społecznościowych.
Przyczyny katastrofy są wciąż ustalane. Jednym z powodów mogła być zbyt słaba widoczność. Nad Los Angeles wisiała gęsta mgła.
Dziennik "The Sun" poinformował, że kilka minut przed katastrofą pilot śmigłowca otrzymał wiadomość, że leci za nisko.
Helikopter uderzył o wzgórza znajdujące się w pobliży kanionu Las Virgenes.