Daniel Kolenda, który razem z niemieckim ewangelistą Reinhardem Bonnke głosi ewangelię milionom ludzi na ogromnych krucjatach uzdrowieńczych, dzieli się swoimi ciekawymi przemyśleniami.
Jak pisze, kiedy jeszcze był nastolatkiem i przebywał na misji w gościnie u pewnego brytyjskiego małżeństwa, w oko wpadły mu wywieszone na ścianie wyniki sondażu przeprowadzonego wśród osób z różnych grup wiekowych. Wszystkim im zadano pytanie: "czego w tym momencie swojego życia najbardziej żałujesz?".
Jak mówi Kolenda, zapamiętał przede wszystkim tę odpowiedź, której udzielili stulatkowie. Żałowali, że "nie podejmowali w życiu większego ryzyka".
Już wtedy młody Daniel postanowił, że nie chce żałować tego samego. Chce żyć pełnią życia, a nie zbytnio się bać.
Strach powodem?
"Dla wielu ludzi strach zdaje się słusznym powodem, by czegoś nie robić. Ale chcę, byś zobaczył, że pan w przypowieści Jezusa o talentach nie wykazał współczucia wobec sługi, który zakopał swój talent" - zwraca uwagę głoszący.
Zauważa:
"Kiedy sługa powiedział: "bałem się", pan nie objął go i nie powiedział: "dobrze, biedny mały sługo. Przepraszam, że postawiłem cię w tak niekomfortowej sytuacji". Nie, pan zganił go ostro i rozgniewał się. Powiedział: "sługo leniwy!".
Dlaczego pan oskarżył sługę o lenistwo? Bo zamiast stawić czoło swoim lękom i podjąć ryzyko na rzecz pana, wybrał łatwą drogę - zakopać talent, zostać w domu i rozluźnić się... - stwierdza Kolenda.
I apeluje: "jeśli myślisz, że strach to dobra wymówka, by nie spełniać Bożej woli, to lepiej jeszcze raz się zastanów".
Według niego, jedynym sposobem, by zrozumieć, jak można pokonać swój lęk, jest stawienie mu czoła.
Kolenda uważa, że strach jest jak "fatamorgana", bo im bardziej idziesz w jego stronę, tym bardziej wszystko staje się przejrzyste aż strach znika zupełnie. Jednak skonfrontowanie lęków wymaga odwagi.
Twoje talenty nie należą do ciebie
"Gdyby spełnianie Bożej woli dotyczyło tylko promowania swojego nazwiska, reputacji czy osobistego przeznaczenia, to powiedziałbym: "nawet się nie przejmuj. Zostań w domu, oglądaj telewizję i ciesz się wygodnym, cichym życiem" - pisze kaznodzieja.
Zaznacza jednak, że stawką jest Boże wieczne Królestwo.
"Nasz talent nie należy do nas. Należy do pana. On powierzył go w nasze ręce. Ale pewnego dnia powróci i będziemy musieli zdać sprawę z tego, co zrobiliśmy z Jego inwestycją" - ostrzega Daniel Kolenda.
Czytaj także: Reinhard Bonnke o prawdziwym znaczeniu chrześcijaństwa
Pełna treść przypowieści o talentach z 25. rozdziału Ewangelii Mateusza:
"Będzie bowiem tak jak z człowiekiem, który odjeżdżając, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. I dał jednemu pięć talentów, a drugiemu dwa, a trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał.
A ten, który wziął pięć talentów, zaraz poszedł, obracał nimi i zyskał dalsze pięć. Podobnie i ten, który wziął dwa, zyskał dalsze dwa. A ten, który wziął jeden, odszedł, wykopał dół w ziemi i ukrył pieniądze pana swego. A po długim czasie powraca pan owych sług i rozlicza się z nimi.
I przystąpiwszy ten, który wziął pięć talentów, przyniósł dalsze pięć talentów i rzekł: Panie! Pięć talentów mi powierzyłeś. Oto dalsze pięć talentów zyskałem. Rzekł mu pan jego: Dobrze, sługo dobry i wierny! Nad tym, co małe, byłeś wierny, wiele ci powierzę; wejdź do radości pana swego.
Potem przystąpił ten, który wziął dwa talenty, i rzekł: Panie! Dwa talenty mi powierzyłeś, oto dalsze dwa talenty zyskałem. Rzekł mu pan jego: Dobrze, sługo dobry i wierny! Nad tym, co małe, byłeś wierny, wiele ci powierzę; wejdź do radości pana swego.
Wreszcie przystąpił i ten, który wziął jeden talent, i rzekł: Panie! Wiedziałem o tobie, żeś człowiek twardy, że żniesz, gdzieś nie siał, i zbierasz, gdzieś nie rozsypywał.
Bojąc się tedy, odszedłem i ukryłem talent twój w ziemi; oto masz, co twoje.
A odpowiadając, rzekł mu pan jego: Sługo zły i leniwy! Wiedziałeś, że żnę, gdzie nie siałem, i zbieram, gdzie nie rozsypywałem. Powinieneś był więc dać pieniądze moje bankierom, a ja po powrocie odebrałbym, co moje, z zyskiem.
Weźcie przeto od niego ten talent i dajcie temu, który ma dziesięć talentów.
Każdemu bowiem, kto ma, będzie dane i obfitować będzie, a temu, kto nie ma, zostanie zabrane i to, co ma. A nieużytecznego sługę wrzućcie w ciemności zewnętrzne; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów."
Źródło: Charisma Magazine, Pismo Święte