Homoseksualiści w rosnącej liczbie krajów biorą "śluby", miliony dzieci są zabijane w łonie na drodze aborcji, dookoła panuje rozwiązłość, oszustwa i nienawiść.
Tymczasem odpowiedź Boga na ludzką rebelię od dawna jest ta sama - krzyż Chrystusa. To musi być odpowiedź, jaką ogłaszamy światu bez wstydu czy zwątpienia - pisze autor 25 książek, gospodarz programu radiowego i dyrektor chrześcijańskiej służby Fire School of Ministry - Michael Brown.
Jak zauważa, żyjemy pośród bezprecedensowego moralnego i kulturowego upadku i nie ma politycznego ani społecznego rozwiązania, które mogłoby odwrócić tę tendencję.
Prawdą jest jednak również to, że świat "szaleje" już od upadku Adama i jest w stanie stałego wyobcowania od Boga.
"I wy umarliście przez upadki i grzechy wasze, w których niegdyś chodziliście według modły tego świata, naśladując władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych. Wśród nich i my wszyscy żyliśmy niegdyś w pożądliwościach ciała naszego, ulegając woli ciała i zmysłów, i byliśmy z natury dziećmi gniewu, jak i inni" (Ef. 2,1-3).
Pamiętajmy o Kainie, pierworodnym Adama i Ewy, który zamordował młodszego brata - Abla.
Czemu więc dziwimy się, kiedy grzesznicy grzeszą i kiedy bezbożni robią bezbożne rzeczy? Czemu dziwi nas to, że ciemność sprzeciwia się światłu?
Apostoł Jan napisał, że cały świat znajduje się pod mocą złego (1 J. 5,19), boga tego świata, który, jak pisze apostoł Paweł, zaślepił umysły tych, którzy nie wierzą (2 Kor. 4,4).
Czy to coś dziwnego, że świat nienawidzi Boga i Jego Słowa?
Z pewnością jesteśmy słusznie zasmuceni grzechem świata i słuszne jest, gdy jako dzieci światła go obnażamy (Ef. 5,11-14). Ale niewłaściwe jest, gdy oczekujemy, że przywódca polityczny czy partia zwróci nasz kraj ku Bogu, a nawet że świeckie media będą prawe w swoim przekazie.
Tylko my mamy antidotum na moralny marazm naszego narodu. Tylko my mamy rozwiązanie i jest ono w Osobie, Panu Jezusie Chrystusie, Jego przesłaniu, ewangelii. Przemiana przychodzi przez Niego.
Masy wierzących zostały uwolnione z piekielnych zniewoleń przez Bożą łaskę.
A co się dzieje, kiedy liczba przemienionych przez ewangelię rośnie? Kiedy tysiące stają się milionami, a miliony dziesiątkami milionów?
Wtedy mamy nową rewolucję Jezusa, opartą na ewangelii rewolucję moralną i kulturową.
Michael Brown pisze, że popiera "właściwe zaangażowanie polityczne i sprawiedliwe działanie społeczne" i że odgrywają one pewną rolę w kulturowej transformacji. Podkreśla jednak, że ta rola jest "mała w porównaniu z rolą świeżego wylania Ducha na Kościół, któremu towarzyszy głoszenie o krzyżu i zmartwychwstaniu - przesłanie będące głupstwem w oczach ludzkich, ale mocą Bożą w akcji".
Jak wskazuje autor, tylko to jest drogą ku narodowemu przebudzeniu, a "bez nieustraszonego i pełnego współczucia głoszenia ewangelii nie nastąpi święta kontrkulturowa rewolucja, zawrócenie prądu bezbożności".
"Szukajmy więc Boga szczerze w modlitwie, poście, wiedząc, że przebudzenie przychodzi od Niego. Postępujmy jak prawdziwi wyznawcy Jezusa, nie upodabniając się do tego świata, ale przemieniając się przez odnowienie swojego umysłu. Dzielmy się dobrą nowiną o naszym Zbawicielu kiedykolwiek i gdziekolwiek możemy. Jezus zapłacił za nasze grzechy na krzyżu, powstając z martwych, by ogłosić Swoje zwycięstwo i siadając po prawicy Ojca" - zaznaczył Michael Brown.
Niech rozpocznie się rewolucja!
Czytaj także: Nieoczekiwane zachowanie Szymona Hołowni w programie TVN. Pokazał oburzenie niemoralnością
Źródło: Charisma News
Chcesz więcej informacji od ChnNews.pl?