Otóż Jezus pewnego razu został zapytany o sprawy małżeństwa i rozwodu. Odpowiedział wtedy tak:
"Czyż nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył mężczyznę i kobietę? I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i połączy się z żoną swoją, i będą ci dwoje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. Co tedy Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozłącza." (Mt. 19,4-6).
Jak widać, Chrystus powiedział jasno, że Bożym planem jest małżeństwo mężczyzny i kobiety, a nie mężczyzny i mężczyzny czy kobiety i kobiety. Podkreślił też świętość takiego związku jako stałego i niepodlegającego zmianom.
Jak wiadomo, oprócz tego, Biblia określa akty homoseksualne jako "zboczenie", "obrzydliwość" czy "sromotę".
Przypomnijmy, w ostatnim czasie przy okazji akcji "Tęczowy piątek" aktywiści Kampanii Przeciw Homofobii forsowali w swoich broszurach twierdzenie jakoby Jezus nigdy nie wypowiadał się na temat "miłości do tej samej płci".
Zobacz także: Ekumenizm.pl życzy "błogosławieństwa Bożego" dla gejowskiej akcji w szkołach