Według nowej książki "The Pentagon's Brain" (Mózg Pentagonu) bestsellerowej autorki "New York Timesa" i dziennikarki śledczej Annie Jacobsen, mikroczipy otrzymują już żołnierze, którzy wrócili ze służby w Afganistanu i Iraku, choć wcześnie planowano, że testy rozpoczną się w 2019 roku.
Urządzenia wszczepiane są im do mózgu, by w ten sposób pomóc im zwalczyć różne dolegliwości - od Zespołu Stresu Pourazowego (PTSD) po artretyzm. Co więcej, czipy mają pomóc im w koncentracji i w tym, by dłużej walczyli. Ma to nastąpić dzięki elektrycznej stymulacji, która ma "korygować" określone reakcje mózgu.
"Z 2,5 mln Amerykanów, którzy służyli w Iraku i Afganistanie, 300 tys. z nich wróciło do domu z traumatycznym urazem mózgu. DARPA zainicjowała programy, by pomóc w procesach kognitywnych, naprawić część tych uszkodzeń. Te programy koncentrują się na wprowadzeniu czipów do tkanki mózgu" - napisała Jacobsen.
To nie koniec. Mówi się także, że czipy mają pomagać żołnierzom w szybszym przyswajaniu umiejętności. Nie jest wykluczone, że pierwsi zaczipowani żołnierze pojawią się na linii frontu już w ciągu najbliższych pięciu lat.
Autorka twierdzi, że przedstawiciele DARPA nie pozwolili jej przeprowadzić wywiadów ze "zranionymi w obszarze mózgu" żołnierzami, którym wszczepiono czipy.
Według Jacobsen, dzięki dokładnemu monitorowaniu przez czip zachodzących w mózgu procesów, program DARPA może doprowadzić do stworzenia sztucznej inteligencji i robotów wojskowych.
Jej zdaniem, grozi to stworzeniem "dronów zabójców" czy narzędzia do masowej inwigilacji. Twierdzi ona też, że o swoim niepokoju w tej sprawie mówiło jej już "wielu znanych naukowców", którzy pracowali z DARPA.
Zresztą główny badacz ws. projektu, Emad Eskandar, jest przekonany, że w planach jest już zastosowanie dla cywilów.
- Mamy nadzieję, że ten projekt nie tylko przywróci jakość życia osobom, które ucierpiały czy to żołnierzom czy cywilom, ale również radykalnie zmieni sposób, w jaki leczymy zaburzenia neuropsychiatryczne - powiedział.
To nie jedyne projekty DARPA. Trwają również prace nad implantami, które mają być wszczepiane do ciał żołnierzy, by przyspieszać rekonwalescencję po fizycznych ranach.
Niewielkie urządzenia mają wydawać impulsy elektryczne w celu monitorowania stanu zdrowia organów danej osoby.
W przypadku odniesienia ran przez organ, urządzenie będzie stymulowało odpowiednie nerwy w celu przyspieszenia zdrowienia.
Przypomnijmy, że część biblistów i specjalistów w teologii czasów ostatecznych obawia się tego rodzaju technologii, odwołując się do "znamienia bestii", o którym jest mowa w Księdze Objawienia św. Jana.
Oto ten fragment:
"I dano mu tchnąć ducha w posąg zwierzęcia, aby posąg zwierzęcia przemówił i sprawił, że wszyscy, którzy nie oddali pokłonu posągowi zwierzęcia, zostaną zabici. On też sprawia, że wszyscy, mali i wielcy, bogaci i ubodzy, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na swojej prawej ręce albo na swoim czole, i że nikt nie może kupować ani sprzedawać, jeżeli nie ma znamienia, to jest imienia zwierzęcia lub liczby jego imienia. Tu potrzebna jest mądrość. Kto ma rozum, niech obliczy liczbę zwierzęcia; jest to bowiem liczba człowieka. A liczba jego jest sześćset sześćdziesiąt sześć". (Obj. 13,15-18).
Zobacz także: Ludziom pracującym w tym budynku wszczepia się czipy. Reportaż BBC (WIDEO)
Źródło: Daily Mail, news.yahoo.com, Huffington Post