Grupa zadaniowa współpracująca z rządem USA w sprawie szczepionek przewiduje zaszczepienie za oceanem 100 milionów obywateli do końca marca.
To bardzo duży odsetek ludności. Jeśli rzeczywiście tylu ludzi zostanie zaszczepionych, to zapewne zarysuje się podział w społeczeństwie na dużą część już zaszczepionych i tych niezaszczepionych.
W amerykańskich mediach publikowane są analizy, co to może oznaczać dla tamtejszego rynku pracy.
Firmy mogą szukać sposobów, by pracownicy byli zaszczepieni
Na portalu Fox Detroit czytamy, że gdy szczepionki staną się powszechnie dostępne, niektóre firmy mogą szukać sposobów, by zaszczepieni byli również ich pracownicy.
Czy pracodawca może domagać się, by jego pracownicy byli zaszczepieni? W Ameryce tak. Ekspert ds. prawa pracy Deborah Gordon tłumaczy tok myślenia potencjalnego przedsiębiorcy:
"Przykładowo prowadzę firmę. Chcę, aby wszyscy byli chronieni, nie chcę zostać pozwana, więc zarządzę, by szczepienia były u mnie obowiązkowe".
Jak mówi, wiele spraw sądowych, którymi się zajmuje, koncentruje się na ochronie pracowników, którzy uważają, że warunki, w których pracują nie są bezpieczne.
- Wiemy, że ludzie wzdragają sie przed szczepieniem, nie mają do szczepionki zaufania i to będzie problem. Jeśli chcesz pracować, a twój pracodawca ma zobowiązania wobec innych, będziesz musiał stanąć twarzą w twarz z rzeczywistością - ostrzega.
Temat ewentualnego narzucenia obowiązkowości szczepień przez pracodawców porusza także portal telewizji CNBC w artykule z wymownym nagłówkiem: "Tak, twój szef może cię zwolnić, jeśli odmówisz przyjęcia szczepionki na Covid-19".
- Kilku moich klientów biznesowych skłania się ku temu, by w ich firmie szczepienie na Covid-19 było obowiązkowe - mówi portalowi Rogge Dunn - adwokat zajmujący się prawem pracy w Dallas.
Przedsiębiorcy mogą użyć szczepień do uzyskania przewagi nad konkurencją
Jeden z jego klientów działa w branży restauracyjnej. Według tego klienta, obowiązek szczepienia na koronawirusa może zmienić sytuację w tym sektorze.
- Właściciele restauracji mogą uznać, że da im to przewagę nad konkurencją. Będą mogli powiedzieć swoim klientom: "nasza restauracja jest bezpieczna. Wszyscy nasi pracownicy zostali zaszczepieni" - tłumaczy.
Dunn podkreśla, że nawet jeśli będzie to tylko PR-owy chwyt, to jednak pracodawca ma prawo do takiego wymogu.
- Zgodnie z amerykańskim prawem, pracodawca może zobowiązać pracownika do zaszczepienia się, a jeśli ten tego nie zrobi, zwolnić go - wyjaśnia.
Prywatne biznesy to nie jedyna dziedzina, w której może wystąpić takie zjawisko.
Dr Hana El Sahly, która objęła nadzorem badania kliniczne szczepionki firmy Moderna, uważa, że również szpitale mogą z czasem uczynić szczepienie na koronawirusa warunkiem zatrudnienia. Jak wskazuje, taka sytuacja jest w USA już jeśli chodzi o szczepienia na grypę.
- Wszyscy musimy udowodnić, że zostaliśmy zaszczepieni na grypę, zanim pójdziemy zajmować się pacjentami na oddziałach - podkreśla.
Jak czytamy, wciąż pozostają pewne wyjątki. Jeśli siła robocza w miejscu pracy jest połączona w związek, to narzucenie obowiązku szczepień może wymagać negocjacji ze związkowcami.
Zwolnienia z obowiązku zaszczepienia mogą domagać się także osoby powołujące się na przyczyny medyczne. W tym przypadku pracodawca musiałby zapewnić takiemu pracownikowi możliwość pracy zdalnej.
Wreszcie, w USA można odmówić zaszczepienia się także powołując się na swoje przekonania religijne.
Na tę chwilę Rogge Dunn zaleca swoim klientom, by poczekali trzy miesiące aż znaczna część amerykańskiej populacji zostanie zaszczepiona. Do tego czasu biznesmeni ci rozważają wprowadzenie zachęt dla pracowników, by ci zaszczepili się na Covid-19.
Jak zwraca uwagę autor artykułu, obecny kryzys silnie odbił się na rynku pracy w USA. Bezrobocie wzrosło. To wiąże się z konsekwencjami.
"Pracownicy mogą nie mieć zatem zbyt dużego wyboru (jeśli chodzi o szczepienie, red.), jeśli chcą zachować pracę" - zwrócono uwagę.
Szczepienia a praca w Polsce
W Polsce szczepienia na Covid-19 mają ruszyć w styczniu bądź lutym przyszłego roku. A od 15 grudnia roku obecnego rząd planuje kampanię edukacyjną. Już teraz minister zdrowia Adam Niedzielski mówi o rządowych "zachętach" dla osób, które zdecydują się zaszczepić na Covid-19. Jak poinformował szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk, punkty szczepień będą w stanie miesięcznie szczepić 3,4 mln osób.
Czy program szczepień odbije się na polskim rynku pracy? Zobaczymy. Nie ma jednak wątpliwości, że właściciele przedsiębiorstw, które mocno ucierpiały z powodu pandemii, będą chcieli jak najszybciej wrócić do normalnego funkcjonowania. To może oznaczać większą presję w sprawie szczepień.
A jak czytamy na łamach "Rzeczpospolitej", już w przypadku szczepień na grypę, zgodnie z prawem, pracodawca mógł wymagać od zatrudnionych zaszczepienia się, a za odmowę zwolnić. Trudno spodziewać się, by sytuacja była inna w przypadku szczepień na koronawirusa.
"Rozporządzenie z 22 kwietnia 2005 r. ws. szkodliwych czynników biologicznych dla zdrowia w środowisku pracy oraz ochrony zdrowia pracowników zawodowo narażonych na te czynniki wprost uznaje wirus grypy za szkodliwy czynnik biologiczny. Zdaniem prawników z kancelarii PCS oznacza to nie tylko prawo, ale i obowiązek pracodawcy do zapewnienia pracownikom szczepionki przeciw grypie jako środka eliminującego narażenie/ograniczającego jego stopień. Wówczas odmowa poddania się szczepieniu przez pracownika może stać się podstawą przesunięcia go na inne stanowisko lub wręcz zwolnienia" - napisano.