Jak informowaliśmy, fiński parlament większością głosów 105 do 92 przegłosował obywatelską inicjatywę legalizującą małżeństwa i adopcję homoseksualną.
Nowe prawo ma wejść w życie najwcześniej w 2016 roku.
Zwierzchnik fińskiego Kościoła ewangelicko-luterańskiego, Kari Maekinen, pochwalił decyzję parlamentu.
- Jeśli o mnie chodzi, to uważam, że nastał czas weryfikacji naszej koncepcji małżeństwa - stwierdził.
Okazuje się, że jego oświadczenie wywołało falę chętnych do wystąpienia z Kościoła. Tylko w ostatni weekend na fińskiej stronie internetowej oferującej pomoc w apostazji zarejestrowało się prawie 12 tys. osób.
Nie wiadomo, ile ludzi ostatecznie opuści Kościół ewangelicko-luterański w Finlandii, ale tę falę rejestracji można uznać za silną wskazówkę, że wielu wiernych nie zamierza aprobować związków niezgodnych z Pismem Świętym.
Co ciekawe, ten Kościół opuszczają nie tylko konserwatyści, ale i bardziej liberalni członkowie.
- Pomimo pozytywnych komentarzy arcybiskupa Kariego Maekinena, ogólne stanowisko Kościoła na temat małżeństw homoseksualnych jest negatywne. Doprowadziło to do sytuacji, w której odchodzą z niego również liberałowie - mówi szef fińskiego stowarzyszenia agnostyków - Petri Karisma.
Oświadczenie abp. Maekinena odbiło się także na rozwoju dialogu ekumenicznego. Po jego słowach przedstawiciele rosyjskiego Kościoła prawosławnego odwołali wspólny szczyt z luteranami.
Maekinen wyjaśnił, że Rosjanie domagali się, by złożył pisemne oświadczenie potępiające związki gejowskie i lesbijskie, na co nie przystał.
Do Kościoła luterańskiego należy 75 proc. Finów.
Źródło: Christian Today