Do miasta przybywają co roku tysiące pielgrzymów.
Trójka z sześciu osób, które twierdziły, że ujrzały Maryję w Medjugorje w czerwcu 1981 r. utrzymuje, że objawia im się ona nadal codziennie. Pozostałe trzy osoby twierdzą, że widują ją raz na rok lub raz w miesiącu.
Objawienia, wedle świadectwa widzących, mają miejsce tam, gdzie oni aktualnie przebywają. Czasami przybierają charakter publiczny. Nie są jednak widziane przez innych, którzy jedynie obserwują widzącego.
Biskup bośniackiej diecezji Mostar-Duvno (Mostar leży 30 km od Medjugorje) Ratko Peric uważa jednak, że Maryja najprawdopodobniej w ogóle nie objawiła się w Medjugorje.
Według niego, świadczą o tym zeznania wizjonerów. Maria ma być w nich inna niż w Ewangelii i w objawieniach, które Kościół katolicki uznaje za prawdziwe.
Chodzi między innymi o to, że widziana przez wizjonerów istota zazwyczaj mówi dopiero wtedy, gdy ktoś się do niej zwróci.
"Śmieje się w dziwny sposób. W odpowiedzi na pewne pytania znika, a potem wraca. Posłuchała się też "widzących" i duszpasterza, który sprawił, by zeszła ze wzgórza do kościoła nawet wbrew jej woli. Nie jest pewna, jak długo będzie się objawiać. Pozwala niektórym z obecnych, by wchodzili na jej suknię leżącą na ziemi, by dotykali jej ubioru i ciała. To nie jest Maria z Ewangelii" - stwierdził biskup.
Według serwisu Cruxnow.com, Maryja z Medjugorje budzi wątpliwości biskupa także dlatego, że ma przybierać "różne formy, zmieniać kolor swojej tuniki i raz trzymać dziecko, a raz nie".
Okazuje się też, że nie jest stabilna w swoim postępowaniu.
Gdy miała ukazać się w Medjugorje 30 czerwca 1981 roku, pięciu młodych świadków zeznało, że objawienia miały być kontynuowane tylko przez trzy kolejne dni. Stało się inaczej.
"Potem zmieniła zdanie i nadal się objawia" - zwraca uwagę bp Peric.
"Biorąc pod uwagę wszystko, co zostało zbadane przez kurię, w tym badanie pierwszych siedmiu dni zakładanych objawień, można spokojnie stwierdzić, że dziewica Maryja nie objawiła się w Medjugorje. Tej prawdy się trzymamy i wierzymy w słowo Jezusa, który powiedział, że prawda wyzwala" - dodał.
Opinię biskupa za "miażdżącą" uznał znany katolicki publicysta - Tomasz Terlikowski.
Autentyczności objawień w Medjugorje do tej pory nie potwierdziły różne komisje, które je badały.
Przed trzema tygodniami Watykan ogłosił, że abp Henryk Hoser został mianowany przez papieża Franciszka specjalnym wysłannikiem do Medjugorje.
Celem jego misji ma być zapoznanie się z "sytuacją duszpasterską" na miejscu, zwłaszcza z "potrzebami wiernych, którzy tam pielgrzymują".
Abp Hoser ma nie zajmować się "meritum objawień maryjnych" - poinformował rzecznik Watykanu Greg Burke.
Jego misja ma zakończyć się latem.
Na podstawie: CatholicNews.com, rp.pl
Zobacz także: Papież Franciszek uzna Maryję za współodkupicielkę razem z Jezusem?