Głoszący wypowiedział się w tej sprawie na nabożeństwie w swoim kościele. Wyjaśnił, że pewnego dnia w domu przeczytał werset:
Ew. Jana 17,20-23
"A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we mnie. Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś. A Ja dałem im chwałę, którą mi dałeś, aby byli jedno, jak my jedno jesteśmy. Ja w nich, a Ty we mnie, aby byli doskonali w jedności, żeby świat poznał, że Ty mnie posłałeś i że ich umiłowałeś, jak i mnie umiłowałeś."
Jak powiedział, ten werset do niego przemówił i zaczął "zmieniać jego wnętrze". Następnie Copeland powołał się na fragment z Listu do Efezjan:
Ef. 4, 1-3
"Napominam was tedy ja, więzień w Panu, abyście postępowali, jak przystoi na powołanie wasze, z wszelką pokorą i łagodnością, z cierpliwością, znosząc jedni drugich w miłości, starając się zachować jedność Ducha w spójni pokoju. Jedno ciało i jeden Duch, jak też powołani jesteście do jednej nadziei, która należy do waszego powołania, jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest; jeden Bóg i Ojciec wszystkich, który jest ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich."
Następnie wersety 9-13:
A to, że wstąpił, cóż innego oznacza, aniżeli to, że wpierw zstąpił do podziemi? Ten, który zstąpił, to ten sam, co i wstąpił wysoko ponad wszystkie niebiosa, aby napełnić wszystko. I On ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami, aby przygotować świętych do dzieła posługiwania, do budowania ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do męskiej doskonałości, i dorośniemy do wymiarów pełni Chrystusowej,"
- To wiara w co? Wiara w naszego Pana Jezusa Chrystusa - dodał, komentując ten fragment.
Kaznodzieja zacytował kolejne wersety, tym razem z Listu do Rzymian:
Rz. 10, 9-13
"Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz."
- Jesteśmy ciałem Chrystusa, ciałem namaszczenia. To samo namaszczenie, w którym Jezus chodził po ziemi, jest w nas. I jedyną nadzieją diabła na zdławienie tej usuwającej brzemiona mocy jest wciągnięcie nas w waśnie. Bo tam, gdzie one są, jest zamieszanie i wszelki zły czyn - zaznaczył Copeland.
- Kościół się dzieli. Mają miejsce walki doktrynalne. Ty otrzymujesz objawienie z nieba i ja otrzymuję, a diabeł robi wszystko, co może, byś nie dowiedział się, co ja dostałem, a ja bym nie dowiedział się, co dostałeś ty. Ale te czasy są skończone! - oznajmił.
Następnie Copeland przypomniał o wspólnej deklaracji o doktrynie usprawiedliwienia przyjętej w 1999 roku przez Papieską Radę na rzecz Jedności Chrześcijan i Świadową Federację Luterańską.
Stanowi ona, że Kościoły te mają obecnie "wspólne zrozumienie usprawiedliwienia przez Bożą łaskę w wierze w Chrystusa. Dla stron rozwiązuje to konflikt o naturę usprawiedliwienia, która leżała u podstaw protestanckiej reformacji".
- Protest się skończył - podkreślił Kenneth Copeland.
Kaznodzieja zacytował kluczowy fragment wspomnianej deklaracji. Brzmi on:
"Razem wyznajemy, że tylko przez łaskę w wierze w zbawcze dzieło Chrystusa, a nie ze względu na jakąkolwiek naszą zasługę zostajemy przyjęci przez Boga i przyjmujemy Ducha Świętego, który odnawia nasze serca, wyposażając i wzywając nas do dobrych uczynków".
Kenneth Copeland odwiedził niedawno Watykan razem z innymi ewangelistami, między innymi: Jamesem i Betty Robisonami, Johnem i Carroll Arnottami, w których kościele wybuchło swego czasu przebudzenie zwane Toronto Blessing czy Geoffem Tunnacliffem - sekretarzem generalnym Światowego Aliansu Ewangelicznego.
- Jestem przekonany, że od chwili, gdy Jezus pomodlił się, byśmy byli jedno, wszystkie siły piekła skoncentrowały swoją furię nie tylko na Kościele żywego Boga i przemieniającej mocy ewangelii, ale i na tym, by ta modlitwa pozostała bez odpowiedzi - powiedział James Robison, z którym Copeland połączył się telefonicznie podczas nabożeństwa.
- Nadszedł czas, byśmy zaczęli świecić na świeczniku, stali się solą i wpływali na wszystko w głęboki i pozytywny sposób, abyśmy stali się jaśniejącym miastem na wzgórzu, które nie może, nie będzie i nie może zostać ukryte. Jedynym sposobem, w jaki to się może stać, jest połączenie się w ponadnaturalnej jedności, o którą modlił się Jezus - dodał Robison.
Na koniec Copeland wyjawił szczegóły wizyty u papieża.
- Wizyta u papieża trwa zwykle 15 minut. Brytyjska Królowa dostała 30 minut. A nam poświęcił godzinę. Miał wcześniej umówione spotkanie, więc w czasie, gdy się na nie udał, udaliśmy się na specjalną wycieczkę po Bazylice św. Piotra, wychodząc z siedziby papieża. A potem zjedliśmy jeszcze dwugodzinny lunch - wyjawił kaznodzieja.
Zacytował też słowa jakie papież skierował do sekretarki pracującej za Spiżową Bramą. Będąc zaskoczona, nie chciała ona przyjąć do wiadomości tego, że Franciszek poświęcił tak dużą ilość czasu ewangelicznej delegacji.
- Ci ludzie są moimi gośćmi i gdyby nie to, że miałem już umówione spotkanie, spędziłbym z nimi cały dzień - miał powiedzieć papież.
Według cytowanego przez Copelanda anglikańskiego biskupa Tony'ego Palmera, który mocno zaangażował się w dialog z ewangelicznymi chrześcijanami, papież Franciszek jeszcze jako kardynał spotykając się z nim i jego przyjaciółmi chciał wiedzieć przede wszystkim czy są oni narodzeni na nowo i czy przyjęli Ducha Świętego.
- Kochani, mamy papieża niczego sobie - skomentował tę informację Copeland.
Zwrócił też uwagę, że niedawno Franciszek ekskomunikował członków mafii.
- Nie mówiono o tym przez wiele lat, a on po prostu do zrobił - zauważył kaznodzieja, chwaląc taką postawę papieża.
Copeland pokazał także członkom swojego kościoła zdjęcie, na którym widać, jak wraz z papieżem modlili się za siebie nawzajem w Watykanie.
Przypomnijmy, że pół roku temu papież zwrócił się do ewangelicznych chrześcijan z apelem o pojednanie. Pisaliśmy o tym TUTAJ