Taką medialną nowinkę forsuje choćby Shonda Rhimes - producentka m.in. seriali "Chirurdzy" czy "Skandal".
- Dzięki stacjom kablowym, wielkie sieci stały się bardziej otwarte na eksperymenty. Nie zdarzyło się jeszcze, aby nie zgodzili się na któryś z moich pomysłów - to jej słowa sprzed roku.
Być może niektóre sieci kablowe się tego "nie boją".
Dla części widzów w USA miarka się jednak przebrała.
"Gejowski seks to za dużo", "te sceny nie mają sensu, nic nie wnoszą do scenariusza" - napisał jeden z użytkowników Twittera na profilu Rhimes.
"Nie ma czegoś takiego jak sceny gejowskie. To są sceny z ludźmi. Jeżeli używasz sformułowania "sceny gejowskie", to jesteś nie tylko spóźniony na imprezę, ale i nie jesteś na nią zaproszony" - odpowiedziała.
Na przykład w "Chirurgach" były już wątki związków homoseksualnych. Teraz jednak Rhimes idzie na całość i pokazuje erotyczne gejowskie sceny. Według niej, niektórzy widzowie muszą "dorosnąć". Przestrzega też: "pamiętajcie, kiedyś w jakiś sposób ktoś też was może dyskryminować".
Pytanie jednak czy w tym przypadku można mówić o "dyskryminacji".
Serial medyczny "Chirurdzy" jest emitowany w USA od 2005 roku. Rozpoczął się tam właśnie jego 11. sezon. W Polsce do tej pory pokazano ich osiem. Z kolei światowa premiera serialu "Skandal" odbyła się w kwietniu 2012 roku. W Polsce nadaje go stacja Fox Life. Rhimes jest także producentką debiutującego właśnie w telewizji ABC "How to get away with murder" - pierwszy odcinek obejrzało ponad 14 mln ludzi.
Na stronie "Gazety Wyborczej" czytamy: "widzom wszystkich tych seriali zafundowała tej jesieni emocjonalną karuzelę, nowe dramaty i miłości - w tym nowe homoseksualne związki. I niekończące się jedynie na niedomówieniach lub grzecznych pocałunkach, jak to często bywa w serialach - jej bohaterowie uprawiają na ekranie seks".
Shonda Rhimes jest zaangażowana na rzecz ruchu gejowskiego. W 2012 roku otrzymała nagrodę Golden Gate Award dla osoby, która w "profesjonalny sposób przyczynia się do zmiany spostrzegania społeczności LGBT w mediach".
Czy z dzieł Rhimes zaczną brać przykład inni producenci? Biorąc pod uwagę prędkość, z jaką w ostatnich latach zachodzą zmiany obyczajowe, jest to zapewne nieuniknione...
Źródło: wyborcza.pl, CBS News