Najnowsze badania przeprowadzone przez analityków w ramach Systemu Nadzoru Ryzykownych Zachowań Młodzieży (YRBSS) w USA wykazały, że młodzi ludzie uznający się za homoseksualistów zdecydowanie częściej sięgają po narkotyki, piją, palą, a także angażują się w zachowania związane z przemocą i autodestrukcją.
Porównano zachowanie młodych homoseksualistów (i praktykujących biseksualistów) z tym heteroseksualistów w okresie od września 2014 r. do grudnia 2015 r. Byli to uczniowie wieku od 14 do 18 lat.
Za "ryzykowne" zachowanie uznano przemoc, palenie, picie, branie narkotyków, seks bez "zabezpieczeń", złą dietę i brak aktywności fizycznej.
Zaobserwowano znaczące rozbieżności między obiema grupami.
Prawie w każdej kategorii ryzykowne zachowania były częściej udziałem homo- i biseksualnych uczniów.
Inne badanie, koncentrujące się na homoseksualistach Latynosach w Miami, wykazało, że dwukrotnie większe jest w ich przypadku prawdopodobieństwo sięgania po alkohol, papierosy czy narkotyki.
- Surowa rzeczywistość pokazała w tym i wielu innych badaniach, że styl życia LGBTQ wiąże się z wysokim ryzykiem i nie można zrzucać tego na społeczną "homofobię". Jeden raport za drugim pokazuje nieproporcjonalne wskaźniki, jeśli chodzi o choroby psychiczne czy przenoszone drogą płciową nawet w najbardziej tolerancyjnych wobec gejów rejonach - skomentował wyniki Peter LaBarbera - szef i założyciel organizacji Amerykanie dla Prawdy o Homoseksualizmie (ATAH).
Według niego, młodzież powinna być edukowana na temat zagrożeń wynikających z "homoseksualnego, biseksualnego i transpłciowego stylu życia i konkretnie z nienaturalnego seksu".
Źródło: LifeSiteNews.com
Zobacz także: Kardynał Dziwisz o akcji z udziałem środowisk LGBT, katolickich teologów i publicystów