Stacja przypomniała, że Gates skrytykował decyzję prezydenta Donalda Trumpa w tej sprawie i uznał ją za "niebezpieczną" w czasie światowego kryzysu zdrowotnego. Fox News dostrzega jednak drugie dno w tej wypowiedzi, biorąc pod uwagę powiązania Gatesa z WHO.
"Tak naprawdę ta organizacja potrzebuje Gatesa bardziej niż kiedykolwiek. Jeden na każde 10 dolarów pochodzi od drugiego najbogatszego człowieka na świecie" - zauważa prezenterka.
I pyta: "czy nie powinniśmy być zaniepokojeni tym, jak bardzo jeden człowiek ma być może przesadny wpływ w ramach podatnych na korupcję jednostek, takich jak WHO?".
Z tymi słowami zgodziła si na antenie Cheryl Chumley - publicystka "Washington Times".
"Bill Gates wywiera potężny wpływ na Światową Organizację Zdrowia i nie tylko ja to mówię. W 2017 roku "Politico", które nie jest uznawane za konserwatywny magazyn, określiło go "doktorem Światowej Organizacji Zdrowia"."
Jak zauważyła, magazyn stwierdził, że WHO często ulegała jego naciskom. Tymczasem Gates jest osobą, która nie podlega demokratycznym wyborom, a mimo to uzyskał ogromną platformę do wspierania, jak to określiła, "antyamerykańskiej polityki" opartej na danych dotyczących koronawirusa.
- Nie zostanie z tego rozliczony przez wyborców - alarmuje.
Według Fox News, fundacja Billa i Melindy Gatesów przekazała WHO 395 dotacji o łącznej kwocie 3,6 miliarda dolarów. Gates przekazał też około 100 milionów dolarów na globalne działania dotyczące Covid-19. Także miliony na bardzo ważne instytucje zajmujące się ochroną zdrowia takie jak Centrum Kontroli Chorób i instytut zdrowotny IHME.
- Wygląda na to, że Gates położył rękę praktycznie na wszystkim, co odnosi się do pandemii - wskazała prezenterka.
Chumley stwierdziła, że Bill Gates chciał, by WHO ogłosiła pandemię koronawirusa i ta postąpiła zgodnie z jego wolą, choć początkowo się opierała.
- WHO nie chciała tego zrobić. Dzień po tym, jak Gates ogłosił przez swoją fundację przekazanie 50 milionów dolarów na rzecz przyspieszenia terapeutyki, by wspomóc walkę z koronawirusem i znaleźć szczepionkę, z czego duża część miała trafić do Światowej Organizacji Zdrowia, jej sekretarz generalny ogłosił koronawirusa pandemią - zwróciła uwagę.
Choć część mediów alarmuje w związku z działalnością i wpływami Gatesa, to jednak inne mainstreamowe telewizje takie jak CNN czy CBS często cytują miliardera w odniesieniu do pandemii. On sam w ostatnim czasie wzmógł swoją aktywność medialną.
W związku ze wspomnianą pandemią, Gates podkreśla, że potrzebna jest produkcja miliardów szczepionek, by powstrzymać rozprzestrzenianie się Covid-19. Podjął się też uruchomienia fabryk, które mają je produkować.
Szczególne obawy wzbudziła jego niedawna wypowiedź o konieczności stworzenia cyfrowego certyfikatu odporności, który miałby zaświadczać o zaszczepieniu lub ozdrowieniu ludzi, co umożliwiłoby im podróżowanie po świecie.
Gates jest zwolennikiem ograniczania ludności ziemi. W 2010 roku określił szczepionki jako jeden ze środków do tego celu.
"Świat liczy dziś 6,8 miliarda ludzi. Ta liczba zmierza do około 9 miliardów. Jeśli wykonamy dobrą robotę, jeśli chodzi o nowe szczepionki, służbę zdrowia i usługi reprodukcyjne (tak eufemistycznie określana jest m.in. aborcja, red.), to możemy obniżyć tę liczbę być może o 10-15 procent" - powiedział.
Później w rozmowie z magazynem "Forbes" tłumaczył, że wzrost populacji jest hamowany przez ograniczenie śmiertelności dzieci i że to na tym celu mu zależy.
"Większość rodziców postanawia mieć ośmioro dzieci nie dlatego że chcą posiadać duże rodziny, a dlatego, że wiedzą, że wiele z ich dzieci umrze" - stwierdził.