Podczas sympozjum papież Franciszek poparł "wolne od uprzedzeń badania", które pozwalają Kościołom prowadzącym dialog ekumeniczny "rozpoznać i przyjąć to, co było pozytywne i słuszne w reformie i zdystansować się od błędów, przesady i niepowodzeń".
Według niego, pogłębione studia nad postacią Lutra i jego krytyki pod adresem Kościoła katolickiego przyczyniają się do "przezwyciężenia klimatu wzajemnej nieufności i rywalizacji, które zbyt długo charakteryzowały w przeszłości stosunki między katolikami i protestantami".
Jednocześnie Franciszek zwrócił uwagę na ekumeniczny postęp, bo jeszcze nie tak dawno przeprowadzenie sympozjum na temat Lutra w Watykanie byłoby "całkowicie nie do pomyślenia".
Jego zdaniem, wspólna rozmowa katolików i protestantów o Lutrze to dowód na "działanie Ducha Świętego, który przekracza wszelkie bariery i przekształca konflikty w okazję do wzrostu w jedności".
Przyznał, że przeszłości nie da się zmienić, ale o historii można już mówić "bez śladu niechęci z powodu doznanych ran".
Papież przypomniał, że wierzący są wezwani do pozbycia się uprzedzeń w stosunku do wiary wyznawanej przez innych cechującej się innymi akcentami i odmiennym językiem. Mają sobie także wzajemnie wybaczyć winy ojców, prosząc Boga o dar pojednania.
Na przełomie października i listopada ubiegłego roku Franciszek uczestniczył w Szwecji we wspólnych katolicko-luterańskich obchodach inauguracji 500-lecia Reformacji.
Zobacz także: Pastorzy stanowczo w sprawie ekumenizmu z Kościołem rzymskokatolickim