Chodzi o końcówkę modlitwy. W dotychczasowej wersji przyjętej w 1966 roku tamtejsi katolicy mówili: "Nie poddawaj nas pokusie". Po zmianie będą mówić: "Nie pozwól, abyśmy popadli w pokusę".
Bp Guy de Kerimel, przewodniczący ds. liturgii w Konferencji Biskupów Francji, tłumaczy że chodzi o uniknięcie dwuznaczności fragmentu tekstu mogącego sugerować „pewną odpowiedzialność Boga za pokusę, która wiedzie do grzechu, tak jakby był On autorem zła”".
Ordynariusz Grenoble wyjaśnił, że słowa z Ewangelii Mateusza 6,13 są trudne do przetłumaczenia z języka greckiego.
Egzegeci uważają, że czasownik „εἰσφέρω” (eisfero) oznaczający dosłownie „wnosić”, powinien być tłumaczony jako „Nie wprowadzaj nas w pokusę” lub „Nie pozwól, abyśmy popadli w pokusę”.
- Formuła z 1966 r. nie była błędna z punktu widzenia egzegetycznego, ale często była źle rozumiana przez wiernych - zaznaczył bp de Kerimel.
Aby przyzwyczaić wiernych do nowych słów „Ojcze nasz”, biskupi wydali specjalne biuletyny informacyjne.
Według serwisu Catholic Herald, nowe tłumaczenie zostało przyjęte także przez francuskojęzyczne Kościoły protestanckie.
Na podstawie: rp.pl, Catholic Herald, Gosc.pl
Zobacz także: Dlaczego protestanci nie uznają apokryfów?