Świątynia została sfinansowana zarówno przez lokalną islamską społeczność, jak i (w większej części) przez donatorów z Kuwejtu i Kataru, których przedstawiciele dołączyli razem z arcybiskupem do miejscowego imama, a także reprezentantów władz podczas ceremonii.
Abp de Moulins-Beaufort w swoim przemówieniu oświadczył, że fakt, iż został zaproszony na inaugurację, jest dla niego "wielkim zaszczytem".
"Wraz ze mną katolicy w Reims są zachwyceni, że możecie chwalić Boga stwórcę i Boga miłosiernego w tym miejscu, zwierzać mu się z waszych radości i smutków, nadziei i planów, dzielić się waszymi sercami, by mogły być oczyszczane ze wszystkich złych uczuć i kierować się ku innym pełne siły, w pokoju i zaufaniu" - stwierdził.
Następnie oświadczył, że zarówno muzułmanie, jak i katolicy chcą "szukać Boga i wykonywać jego świętą, szczodrą wolę".
- Nasze kościoły i meczety, nasze miejsca modlitwy i nauczania muszą być miejscami, gdzie każdy może nabierać siły, energii i szczodrości, by kierować się ku innym z szacunkiem i estymą, a także z zaufaniem i pragnieniem, by wspólnie budować - dodał.
Jak zauważa popularny konserwatywny serwis LifeSiteNews.com, idea nawracania do Chrystusa nie pasuje do języka stosowanego przez biskupa.
Z drugiej strony, trudno dziwić się słowom hierarchy, biorąc pod uwagę, iż sam papież Franciszek w swoich wypowiedziach sugeruje, że katolicy i muzułmanie, a także przedstawiciele innych religii zwracają się do tego samego Boga.
Źródło: LifeSiteNews.com