Waldemar Pytel jest biskupem diecezji wrocławskiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego.
A jednak ks. Zbigniew Chromy w wywiadzie "Kluczem-prawda" udzielonym "Gościowi Świdnickiemu" z okazji Tygodnia Jedności Chrześcijan stwierdził, że ewangelicki duchowny nie jest biskupem "we właściwym tego słowa rozumieniu".
"Ze względu na brak święceń kapłańskich, z których świadomie zrezygnowano, wspólnoty protestanckie nie zachowały sukcesji apostolskiej oraz ważnej Eucharystii" - argumentował swoje stanowisko.
„Bardzo szanuję pastora Waldemara Pytla, to wielki erudyta, doskonały mówca, świetny menedżer, ale oczywiście nie jest on biskupem we właściwym tego słowa znaczeniu” - zaznaczył.
Dodał też, że katolicy nie mogą uczestniczyć ani przystępować do Eucharystii podczas nabożeństwa w Kościele ewangelickim.
Wypowiedź ks. Chromego skomentował sekretarz biskupa Pytla - Zbigniew Obracaj.
"Luteranin z opinią księdza Chromego nie może się zgodzić. Dlatego pozostaje luteraninem i dlatego są różnice zdań. Katolickie rozumienie urzędu biskupiego nierozerwalnie związane jest z sukcesją apostolską czyli nieprzerwanym przekazywaniem godności biskupiej od czasów apostołów. W dobie Reformacji, z przyczyn pragmatycznych, na gruncie niemieckim faktycznie odstąpiono od restrykcyjnego przekazywania sukcesji" - oświadczył.
Zwrócił jednak uwagę, że Kościół luterański w Szwecji zachował sukcesję, ponieważ rzymskokatolicki biskup Peter Magni wyświęcił wówczas w rycie rzymskim pierwszego luterańskiego Arcybiskupa Uppsali - Laurentiusa Petri Nericiusa.
"Zatem Kościół Szwecji zachował nieprzerwaną sukcesję apostolską, która została przekazana biskupowi Waldemarowi Pytlowi przez bp. Ragnara Perseniusa, który wcześniej przekazał ją również biskupowi Jerzemu Samcowi – zwierzchnikowi polskich luteran. Oprócz bp. Perseniusa biskupa Pytla konsekrował również bp Ryszard Bogusz, na którego z kolei ręce nałożył w roku 1994 bp Jan Tyrawa, ówczesny biskup pomocniczy Archidiecezji Wrocławskiej." - czytamy.
Luterański sekretarz wyraził zdziwienie także odnośnie wypowiedzi w sprawie udziału katolików w nabożeństwach ewangelickich.
"To ciekawa opinia, że modlitwa w chrześcijańskim kościele uznającym podstawowe dogmaty jest niewłaściwa. Ksiądz ewangelicki nigdy nie powiedziałby, że nie wolno uczestniczyć np. w mszy św. czy przekraczać progu kościoła innego wyznania" - zauważył.
Powołał się też na słowa z Dyrektorium ekumenicznego zatwierdzonego w 1993 r. przez papieża Jana Pawła II:
"Mimo poważnych różnic uniemożliwiających pełną komunię eklezjalną, jasne jest, że ci wszyscy, którzy zostali przez chrzest wcieleni w Chrystusa, mają udział w wielu elementach życia chrześcijańskiego. Istnieje więc między chrześcijanami pewna rzeczywista komunia, która – jeśli nawet jest niedoskonała – może być wyrażona na różne sposoby, łącznie z udziałem w modlitwie i kulcie liturgicznym”.
Sekretarz przypomniał również wypowiedź papieża Franciszka, który w szwedzkim Lund podczas obchodów 500-lecia Reformacji docenił ją i powiedział:
„Z wdzięcznością uznajemy, że Reformacja przyczyniła się do przyznania bardziej centralnego miejsca Pismu Świętemu w życiu Kościoła".
Oświadczenie w sprawie opisanego artykułu na portalu Swidnica24.pl wydała Świdnicka Kuria Biskupia.
Ogłosiła, że stanowisko Biskupa Świdnickiego Ignacego Deca (który uznał słowa ks. Chromego za "prawdziwe") jest zgodne z nauczaniem Soboru Watykańskiego II Dekret o ekumenizmie "Unitatis Redintegratio".
Wyraziła też ubolewanie, że zostały "naruszone dotychczasowe dobre relacje obydwu Kościołów".
Na podstawie: Swidnica24.pl, Ekumenizm.pl
Zobacz także: Po śmierci można dostać drugą szansę, by zostać zbawionym? Ewangelista zabrał głos