84-letni pianista i piosenkarz w programie 3ABN wyznał, że ostatnie lata poświęcił, by żyć "jak Jezus". Podkreśla, że mężczyźni powinni żyć jako mężczyźni, a kobiety jako kobiety.
- Gdy ktoś wchodzi do show-biznesu, to powiedzą, że jesteś gejem. Zapytają czy jesteś hetero-, homo- i tak dalej. Tak mówią. Ale Bóg, Jezus, uczynił mężczyzn mężczyznami, a kobiety kobietami. I trzeba żyć tak, jak Bóg chce, byśmy żyli - oświadczył.
Piosenkarz wypowiedział się także przeciwko "nienaturalnym skłonnościom".
- Jest tak wiele nienaturalnych skłonności. Tak wielu ludzi robi różne rzeczy i nie myśli o Bogu. Nie chcą mieć z nim nic wspólnego - ubolewa.
Podkreślił, że Bóg kocha ludzi i chce ich zbawić.
- Wszystko, co potrzebujesz powiedzieć, to: "Panie, weź mnie, jakim jestem. Jestem grzesznikiem". Wszyscy zgrzeszyliśmy i brak nam chwały Bożej. Jedynym świętym, prawym człowiekiem jest Jezus i On chce, byśmy byli jak On, bo aby pójść do nieba, musimy wyglądać jak On. Nie chcę już śpiewać rock and rolla. Chcę być święty jak Jezus - oznajmił Little Richard, którego dobrą przyjaciółką jest Aretha Franklin, a była Whitney Houston.
Te jego słowa to potężna zmiana w porównaniu z tym, co mówił jeszcze w 2012 roku.
Wtedy w wywiadzie dla magazynu "GQ" powiedział, że seks jest dla niego jak "szwedzki stół" i bierze "to, czego chce". Dziś nie chce niczego, co zaprowadziłoby go do piekła.
Little Richard jest autorem wielu piosenek zaliczanych do klasyki rock'n'rolla. To jedna z nich...
Blisko 50 lat temu (w 1970 roku) był chrześcijańskim posługującym. Potem wsiąkł w świat show-biznesu, by teraz znów zwrócić się ku wierze i otwarcie potępiać grzech.
Zobacz także: Chrześcijańscy liderzy reagują na śmierć Hugh Hefnera - twórcy "Playboya"