Według niego, aniołowie są rzeczywiście zaangażowani w życie chrześcijan. Nie ma jednak pewności czy każdy wierzący ma swojego przypisanego anioła stróża.
Laurie, który przez wiele lat organizował wielotysięczne spotkania ewangelizacyjne na stadionach, podkreśla, że świat ponadnaturalny jest tak samo realny jak ten fizyczny, w którym żyjemy.
Pastor przypomniał słowa Jezusa z Ewangelii Mateusza 18,10. Chrystus mówił tam o dzieciach.
"Baczcie, abyście nie gardzili żadnym z tych małych, bo powiadam wam, że aniołowie ich w niebie ustawicznie patrzą na oblicze Ojca mojego, który jest w niebie."
- Więc być może nie wszyscy mamy aniołów stróży. Może mają je tylko dzieci. Ale być może dorośli również - stwierdził.
Przypomniał historię z 12. rozdziału Dziejów Apostolskich. Apostoł Piotr został wówczas wypuszczony (przez anioła) z więzienia i poszedł do domu, gdzie wierzący byli zgromadzeni na modlitwie. Ci początkowo nie uwierzyli, że to Piotr stał u drzwi. Wyrazili przypuszczenie, że mógł to być jego anioł.
"A gdy zakołatał do drzwi bramy, wyszła dziewczyna, imieniem Rode, aby nasłuchiwać, i poznawszy głos Piotra, z radości nie otworzyła bramy, lecz pobiegła do domu i oznajmiła, że Piotr stoi przed bramą. Oni zaś powiedzieli do niej: Oszalałaś! Ona jednak zapewniała, że tak jest istotnie. A oni na to: To jego anioł" - czytamy.
- Czy to oznacza, że Piotr miał osobistego anioła stróża? Nie mam na to odpowiedzi. Ale nawet, jeśli nie mamy osobistych aniołów, możemy być pewni, że są aniołowie nam przypisani zaangażowani w nasze życie - oświadczył pastor.
Według niego, mają oni "specjalną pracę" do wykonania w życiu chrześcijan.
- Tysiące aniołów są w niebie, pracują na ziemi, służą Panu - powiedział.
Jak zauważył, w Biblii znajduje się około 300 odniesień do aniołów. Pracują oni niejako w ukryciu.
- Zadaniem czy naturą anioła nie jest zwrócenie na siebie uwagi. Aniołowie po prostu wykonują Boże dzieło. Można ich określić jako Bożych tajnych agentów - tłumaczy.
Jak stwiedził, nieraz aniołowie powstrzymywali chrześcijan przed robieniem niewłaściwych rzeczy, ale i były sytuacje, w których chronili chrześcijan przed tym, by stała im się krzywda.
- Czasem anioł mówił bezpośrednio do ciebie. Zastanawiam się, jak wiele razy zmierzaliśmy ku destrukcji, ale Bóg zmienił nasz kurs, kierując ku nam anioła, by nas zatrzymać - powiedział.
Laurie zwrócił uwagę, że gdy ktoś umiera, nieraz mówi się, że Bóg "potrzebował jeszcze jednego anioła w niebie". Jednak, według niego, ludzie po śmierci nie stają się aniołami.
- Nie stajemy się aniołami. To niewłaściwe pojęcie. Aniołowie są aniołami, istotami stworzonymi. Jest o nich mowa w Piśmie. Znajdujemy ich tam, jak chwalą Pana. Bóg używa ich też do wymierzenia sprawiedliwości - wyjaśnił.
Przypomniał fragment z Listu do Hebrajczyków 1,14:
"A do którego z aniołów powiedział kiedy: Siądź po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół twoich jako podnóżek stóp twoich. Czy nie są oni wszyscy służebnymi duchami, posyłanymi do pełnienia służby gwoli tych, którzy mają dostąpić zbawienia?".
Jak wskazał pastor kościoła Harvest Christian Fellowship, niestety są też aniołowie, którzy upadli. To demony, które służą diabłu i sprzeciwiają się Bożemu dziełu.
Na podstawie: Christian Post