Postanowienia o grzywnach wydają wojewodowie w całym kraju. Tylko na Śląsku postawiono na edukację rodziców. W zależności od województwa, wysokość grzywny waha się od 100 zł do aż 5 tys. zł.
Należy przy tym dodać, że ustawa o postępowaniu egzekucyjnym dopuszcza jednorazowo grzywnę w maksymalnej wysokości 10 tys. zł; może ona być nakładana wielokrotnie, ale łączna suma grzywien w celu przymuszenia nie może przekroczyć 50 tys. zł. Poza grzywną należy uiścić opłatę za wydanie postanowienia o jej nałożeniu stanowiącą 10 proc. kwoty grzywny.
Choć w naszym kraju zdecydowana większość dzieci jest szczepiona (odsetek przekracza 95 proc.), z roku na rok rośnie liczba tych niezaszczepionych. W 2011 r. było ich około 3 tys., a w 2014 r. już 12,7 tys.
W tej grupie są głównie dzieci rodziców - przeciwników szczepienia i nieduży odsetek dzieci zwolnionych z tego obowiązku z powodów medycznych (poważna choroba, alergia).
Szczepieniem, któremu rodzice bodaj najczęściej się sprzeciwiają, jest to przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR) oraz WZW B wykonywane od razu po urodzeniu. Uważa się, że najgroźniejsze są szczepienia typu "kilka w jednym".
Rodzice nie chcą szczepić dzieci głównie z powodu doniesień o powikłaniach po szczepionkach. W Internecie mówi się między innymi o autyzmie, porażeniu, drgawkach, padaczce i innych dolegliwościach.
Jednocześnie rodzice zwracają uwagę, że na tym, by wszyscy ludzie byli szczepieni, zależy w szczególności koncernom farmaceutycznym, które na tym "biznesie" zarabiają miliony.
Media w większości zachęcają do szczepień, argumentując to koniecznością chronienia dzieci przed groźnymi chorobami.
Kto ma rację?
Czytaj także: Które produkty najbardziej zasładzają nasz organizm? Zestawienie
Na podstawie: onet.pl, polki.pl