Kasia fascynowała się medytacją i duchowością. Jednak to wspomniane rzeczy sprawiły, że nie mogła się pozbierać.
- w nocy nie mogłam spać, często bałam się zasypiać, kładąc się do łóżka. Wolałam jak najwięcej czasu przeczekać, żeby nie doświadczać tych strasznych rzeczy, które mi się śniły - wyznaje na nagraniu SzukajacBoga.pl.
Zaczęła ćwiczyć jogę, tai chi, licząc, że jej się poprawi. Skutek jednak był odwrotny.
- Oprócz tego, że traktowałam to zdrowotnie, to bardziej myślałam o tym, że teraz będę właśnie walczyć o tę moją przestrzeń wypoczynku - sny i że wpłynę przez moje pozytywne myślenie i świadomość na to, co się ze mną dzieje - tłumaczy.
Koszmary nasiliły się, co mocno odbiło się na jej psychice. W końcu stwierdziła, że musi coś zmienić.
O swoich kłopotach, bólu i pustce powiedziała swojemu mężowi.
Dzięki wyszukiwaniu w Internecie trafiła na kurs "Dlaczego Jezus". To był początek przełomu.
- Ten kurs pokazał mi, że mogę oddać życie Jezusowi w decyzji. To było dla mnie zaskakujące, jak mogę w ogóle decydować, że mogę oddać życie Jezusowi, bo przecież na mszy w niedzielę mówiłam wyznanie wiary i sądziłam, że to powinno być przyklepane - wspomina.
Zrozumiała, że oddanie życia Jezusowi to bardzo osobista decyzja. Podjęła ją. Gdy tak szła do Boga, pewnego dnia stało się coś niezwykłego, co zapamiętała na zawsze.
- Miałam taki dzień, kiedy padłam na kolana i czułam wszechogarniającą mnie miłość Boga. To było doświadczenie, takie jak zawsze pragnęłam mieć z Bogiem. Doświadczyłam wtedy Jego niezwykłej miłości. Pokazał mi przestrzeń mojego życia, która była grzeszna - wyznaje.
Zobaczyła, że to grzechy oddzielały ją od Boga i że On chce do niej przyjść i to wszystko naprawić.
- Poczułam się wtedy kochaną córką mojego taty. Bóg zabrał ze mnie ładunek. Miałam wrażenie, jakby na moich plecach zrobiło się 10 kilo mniej bagażu. Pan Bóg zabrał ze mnie coś, co jest niewidzialne i teraz już tego nie ma - objaśnia.
Poczuła się oczyszczona.
- Oddałam Mu moją nienawiść i rozpacz. (...) Bóg dał mi serce pełne miłości, pokój w moim sercu - zaświadczyła.
Wideo z poruszającym świadectwem Kasi można obejrzeć poniżej.