Liderzy wspólnoty chcą pomóc mężczyznom rozwiązywać problemy, z którymi stykają się na co dzień.
- Jeżeli mężczyźni podjęliby niesamolubną decyzję, by przestrzegać swoich zobowiązań wobec żon i dzieci, to wiele problemów, takich jak epidemia osób pozbawionych ojca, po prostu by zniknęło - mówi Mikie Bartee - pastor kościoła Connection Church i lider tzw. "Man Church" czyli kościelnej służby tylko dla mężczyzn.
- Jesteśmy przekonani, że wiele problemów, z jakimi boryka się dziś Ameryka, jest do rozwiązania. To nie jest problem religijny, a socjoekonomiczny, problem mężczyzny - dodaje pastor.
Pierwsze nabożeństwo Man Church miało miejsce w miniony czwartek. Wzięło w nim udział około 90 mężczyzn.
- Nabożeństwo jest proste. Składa się z 30 minut nauczania i 45 minut rozmów, podczas których faceci w otwarty sposób dzielą się swoimi wnioskami i mówią o codziennych sprawach. Uczestnicy otrzymują także instrukcje, takie jak pomoc przy organizacji świątecznych wydarzeń - tłumaczy Mikie Bartee.
Zapytany o rolę mężczyzn w społeczeństwie, odpowiedział:
"Bóg stworzył nas, mężczyzn, jako tych, którzy chronią i zaopatrują. On umieścił nas w tej roli od samego początku".
W wielu amerykańskich kościołach odbywa się coraz więcej seminariów poświęconych roli mężczyzn w kształtowaniu kultury kraju.
Źródło: Christian Post