Kluczowe dla zniesienia restrykcji do końca maja ma być zaoferowanie szczepionek wszystkim mieszkańcom powyżej 50. roku życia.
Biznesy, szkoły, obiekty sportowe i kulturalne mają być otwierane w kwietniu i maju. Plan zakłada jednak, że w szeregu przypadków do korzystania z otwartych lokali będzie konieczne posiadanie koronapaszportu.
Te dokumenty mają zawierać informacje dotyczące szczepień, negatywnego wyniku testu z ostatnich 72 godzin oraz faktu bycia ozdrowieńcem. Mieszkańcy będą musieli posiadać taki paszport, jeśli będą chcieli skorzystać choćby z usług w salonie fryzjerskim, salonach tatuażu czy masażu.
- Wymogiem będzie koronapaszport, co oznacza, że jeśli ktoś chce pójść do salonu fryzjerskiego, by się ostrzyc, będzie musiał przynieść ze sobą ten dokument - wyjaśnia szefowa duńskiego rządu.
Bez koronapaszportów nie będzie można wejść do muzeów, galerii sztuki czy bibliotek.
Od 6 maja mieszkańcy Danii będą mogli spożywać jedzenie w środku restauracji i w kawiarniach. Znów jednak będzie to możliwe dla posiadaczy koronapaszportów. Będą oni mogli od tego dnia korzystać także z kin, teatrów, sal konferencyjnych i sportowych.
21 maja kolejne otwarcie, ale również uwarunkowane.
"Zostaną otwarte pomieszczenia w parkach rozrywki, ogrodach zoologicznych i miejscach zabaw. Potem otworzą się szkoły średnie dzienne i wieczorne. Jednak zostanie zachowany wymóg maseczek i ograniczone będą godziny otwarcia. I znów, trzeba będzie pamiętać o koronapaszporcie" - pisze duński serwis dr.dk.
Paszporty mają znaleźć się w aplikacjach na smartfony, a ci, którzy nie mają telefonu, będą mogli otrzymać je w formie papierowej.
Jak więc widzimy, choć do tej pory o paszportach szczepionkowych mówiono tylko w odniesieniu do podróży, mają one znaleźć zastosowanie także w innych dziedzinach życia. Do tej pory w ten sposób używano ich w Izraelu. Teraz przyszła kolej na Danię. A kiedy Polska?
Na podstawie: dr.dk, The Local Denmark, The Copenhagen Post